Piotr Guział: dacie mi zielone światło do startu na prezydenta Warszawy
- Jeżeli odwołamy Hannę Gronkiewicz-Waltz to bardzo poważnie rozważę start w wyborach. Dacie mi zielone światło do startu – powiedział Piotr Guział w Radiu ZET. – Pomóżcie mi w tym, żeby Warszawę zmieniać na lepsze i żeby prezydentem Warszawy była osoba energiczna i zdeterminowana, a nie osoba senna, która nie ma czasu dla Warszawy, bo zajmuje się Platformą Obywatelską – mówił burmistrz Ursynowa w rozmowie z Moniką Olejnik.
09.10.2013 | aktual.: 09.10.2013 10:12
Burmistrz Ursynowa podał też swoją "pierwszą obietnicę wyborczą". – Zaproponujemy mieszkańcom Starówki czynsz za złotówkę, ale za to zabawę do białego rana lub mieszkanie zamienne. To są rozwiązania znane na świecie – zaproponował. – Być może tracę wyborców ze Starówki, ale rzecz nie w tym, żeby wyborcy ze Starego Miasta byli szczęśliwi, a Warszawa martwa.
"PO wygodnie jest sprowadzić referendum do poziomu jatki z PiS"
Nie zgodził się z tezą, że Prawo i Sprawiedliwość przejęło inicjatywę w sprawie referendum. - Platformie Obywatelskiej wygodnie jest referendum obywatelskie do poziomu jatki między PO i PiS, ale to nie jest referendum Prawa i Sprawiedliwości. Jeżeli odwołamy Hannę Gronkiewicz-Waltz, to PiS nie dojdzie do władzy. PiS nie będzie 14 października rządził Warszawą – argumentował.
Dodał, że po referendum premier Tusk będzie musiał zarządzić wybory i powołał się na artykuł 67 ustawy o referendum lokalnym. – W przypadku odwołania prezydenta prezes rady ministrów, czyli premier Donald Tusk, niezwłocznie zarządza przedterminowe wybory – stwierdził.
Piotr Guział odpowiada Jarosławowi Kaczyńskiemu
- Nie da się odsunąć lotniska od Ursynowa i nie da się zburzyć Ursynowa – tak Piotr Guział w Radiu ZET odpowiedział na zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który po „przejęciu władzy” zamierza zamknąć loty samolotów nad warszawskim Ursynowem.
Guział dodał, że problem hałasujących samolotów pojawia się w czasie remontu pasów startowych. - Raz na jakiś czas, przez kilka miesięcy, mamy zgiełk nad głowami. Ja, jako mieszkaniec Ursynowa jestem do tego przyzwyczajony, ale osoby, które przyjeżdżają na Ursynów mogą się tym w jakiś sposób niepokoić i stresować. To jest tylko chwilowe – uspokajał.
Dodał, że nie rozumie zarzutu Jarosława Kaczyńskiego, który krytykując władze Warszawy powiedział, że w Warszawie są drogie bilety do kina. - Nawet nie ma takich mechanizmów, żeby zmusić prywatne kina do tego, żeby ustalały regulowane ceny biletów – dziwił się burmistrz Ursynowa.
Źródło: Radio Zet