Piotr Gliński: chętnie porozmawiam z premierem Tuskiem
Kandydat PiS na szefa technicznego rządu prof. Piotr Gliński proponuje rozmowę premierowi Donaldowi Tuskowi na temat propozycji, jakie Tusk przedstawi w piątek podczas tzw. drugiego expose.
10.10.2012 15:25
Prof. Gliński był pytany o propozycję Solidarnej Polski, która chce debaty z udziałem swojego kandydata na premiera Tadeusza Cymańskiego i kandydata PiS. - Chętnie porozmawiam z panem premierem Donaldem Tuskiem o jego nowych propozycjach. Z panem Cymańskim, którego osobiście bardzo lubię, a wrażliwość społeczną cenię, chętnie się spotkam, kiedy będzie miał poparcie sił parlamentarnych wystarczające, aby być kandydatem na premiera przy konstruktywnym wotum nieufności - powiedział Gliński.
PiS przedstawił socjologa, prof. Piotra Glińskiego, jako kandydata tej partii na premiera technicznego rządu na początku października. Gliński zaprezentował priorytety programowe i zapowiedział, że o poparcie zwróci się do wszystkich ugrupowań sejmowych. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że za kilka tygodni jego ugrupowanie złoży wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska.
Wcześniej Solidarna Polska zaproponowała, aby kandydatem na premiera ponadpartyjnego rządu został europoseł Tadeusz Cymański.
Cymański poinformował w środę, że skierował do Glińskiego list w sprawie debaty. Debata miałaby formę prawyborów na prawicy. - Osoba, która wygra debatę zostanie kandydatem prawicy na premiera. Niech wygra lepszy - powiedział rzecznik SP Patryk Jaki. Debata miałaby się odbyć w przyszłą środę na "neutralnym terenie".
SP deklaruje, że chce poznać bardziej szczegółowo poglądy Glińskiego na kwestie dotyczące m.in. podatków, polityki prorodzinnej i kryzysu zaufania do państwa.
Zgodnie z konstytucją Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na premiera. Zatem, by przy pomocy konstruktywnego wotum nieufności doprowadzić do zmiany rządu, trzeba zgromadzić w Sejmie większość co najmniej 231 głosów.