Piotr Bikont: "Blogowanie sprawia mi ogromną frajdę"
"Prowadzenie bloga to zupełnie nowa forma wyrazu, bardzo różniąca się od pisania do prasy" - mówi w rozmowie z PCWK Online Piotr Bikont, krytyk literacki, pisarz i reżyser teatralny.
PCWK Online: Często korzysta Pan z komputera i Internetu?
13.02.2006 10:41
Piotr Bikont: Sporo piszę, więc spędzam przy komputerze dużo czasu.
Do czego w pracy zawodowej przydaje się Panu Internet i nowe technologie. Czy znajduje Pan w Sieci na przykład jakieś ciekawostki kulinarne?
Internet jest dla mnie cennym źródłem informacji z różnych dziedzin. Ponad wszystko jednak niezastąpionym środkiem komunikacji. Nigdy nie potrafiłem prowadzić korespondencji, a teraz, dzięki poczcie elektronicznej robię to bardzo intensywnie.
Czy mógłby Pan powiedzieć w jaki sposób Internet może być pomocny krytykowi kulinarnemu?
Czasem z Internetu dowiaduję się o nowych lokalach wartych odwiedzenia, nierzadko mam też okazję uzupełnić wiedzę o mniej u nas znanych roślinach, produktach spożywczych itp.
Czy udziela się Pan na forach internetowych/listach dyskusyjnych? Jeżeli tak to jakich?
Nie czatuję, ani nie dyskutuję na forach, ale mam własnego bloga, tzn. wspólnego z Robertem Makłowiczem, na stronach Newsweek Polska. Blogowanie sprawia mi ogromną frajdę. Przekonałem się, że to zupełnie nowa forma wyrazu, bardzo różniąca się od pisania do prasy drukowanej. Zresztą zapraszam: Blog Bikonta i Makłowicza - http://newsweek.redakcja.pl/blogi/blog.asp?autorbloga=bikont_maklowicz
Jaka jest Pana ulubiona witryna traktująca o kulinariach? A może jest ich wiele? Jakie są Pana ulubione strony w ogóle?
Oczywiście - mój blog! Ale też serdecznie sympatyzuję z witryną apetycik.pl prowadzoną przez smakoszy z Lublina.
Czy zdarza się Panu reagować na krytykę skierowaną pod Pana adresem w Internecie?
Opinii na swój temat znajduję w Sieci raczej sporo, choć przeważnie pozytywnych. Ale też nie uważam, żeby ktoś skrytykowany miał obowiązek w jakikolwiek sposób reagować.
Czy mógłby Pan polecić jakąś potrawę, którą łatwo przygotować mógłby sobie zabiegany internauta, nie narażając się na niestrawność - coś co byłoby dobrym zastępstwem dla zimnej pizzy?
Hiszpańska tortilla de patatas, czyli rodzaj omletu z ziemniakami. Danie prościutkie: obrane ziemniaki pokroić w cienkie plastry i smażyć je w oleju, przewracając, aż będą odpowiednio miękkie ( trwa to bardzo krótko ). Jajka wbić do miseczki, osolić, popieprzyć w lekko roztrzepać widelcem. Wlać na patelnię i zamieszać. Jak jajko się zetnie - gotowe. Można też dodawać inne składniki, wedle upodobań - cebula, pomidory, słodka papryka ( podsmażać razem z ziemniakami ), szpinak ( poddusić osobno ), można rozmaicie doprawiać.