Pinochet brał łapówki od biznesmenów?
Prezydent Chile Ricardo Lagos wyraził ubolewanie, że były dyktator, generał Augusto Pinochet, nie potrafi wyjaśnić pochodzenia kilkudziesięciu milionów dolarów, które znajdują się na jego tajnych kontach w amerykańskim banku Riggs. Istnienie kont wykryto ostatnio w toku śledztwa w sprawie fortuny generała.
29.07.2004 | aktual.: 29.07.2004 21:39
Adwokaci Pinocheta oświadczyli, że ich ponad 80-letni klient nie pamięta w szczegółach skąd pochodzą te pieniądze, ale mówi o "darach od przyjaciół".
Prasa chilijska pisze, iż źródłem fortuny rządzącego krajem w latach 1973-90 dyktatora są "dary" od chilijskich przedsiębiorców, którzy wspierali dyktaturę ustanowioną w wyniku wojskowego zamachu stanu.
Prezydent Lagos skomentował to, iż przyjmowanie darów od biznesmenów nie jest właściwym sposobem postępowania, gdy jest się prezydentem.
Kłopoty rodziny Pinochetów nie kończą się na śledztwie w sprawie tajnych kont. W czwartek został aresztowany w mieście Curico, 200 km od stolicy, pod zarzutem popełnienia oszustw podatkowych najstarszy syn generała, noszący jego imię, Augusto Pinochet Hiriart. Prokuratura wykryła, iż stał na czele gangu, który pod pozorem handlu samochodami wyłudził od państwa zwrot podatku VAT na kwotę 567 tys. dolarów.
Augusto Pinochet junior próbował początkowo zrobić karierę w wojsku, którego naczelnym wodzem był jego ojciec. Dosłużył się jednak tylko stopnia kapitana, ponieważ pod naciskiem korpusu oficerskiego został wydalony z armii za wyłudzenie 3 mln dolarów od fabryk zbrojeniowych. Były to "honoraria" za pośrednictwo w załatwianiu kontraktów na dostawy karabinów i pistoletów automatycznych dla sił zbrojnych.