Pilot drona znad Okęcia uniknie kary
• Policja: właściciel drona nie zagrażał bezpieczeństwu samolotów
• Sprawa zostanie zamknięta. Mężczyzna nie zostanie ukarany
• Dron latał w pobliżu warszawskiego lotniska w lipcu 2015 roku
• Miał minąć się z samolotem Lufthansy
05.01.2016 | aktual.: 05.01.2016 18:58
Zagrożenia nie było. Pilot drona, który narobił zamieszania nad warszawskim lotniskiem Chopina nie będzie ukarany. Policja lada dzień umorzy dochodzenie w tej sprawie.
Chodzi o zdarzenie z lipca ubiegłego roku, kiedy dron lecący koło lotniska miał minąć się z samolotem Lufthansy.
Jarosław Sawicki z policji w Piasecznie, która prowadzi dochodzenie, powiedział, że mundurowi mają ekspertyzę biegłego. Wynika z niej, że dron nie stworzył zagrożenia.
- Zabezpieczony po zdarzeniu dron został poddany analizie i badaniu przez biegłego w zakresie lotnictwa. Otrzymaliśmy właśnie opinię, z której wynika, że dron w żaden sposób nie mógł zagrozić ruchowi lotniczemu na Okęciu. Najprawdopodobniej w najbliższych dniach sprawa zostanie umorzona - powiedział policjant.
Dron latał koło warszawskiego lotniska 20 lipca ubiegłego roku. Miał przelecieć w bliskiej odległości od lądującego właśnie niemieckiego samolotu Embraer.