Pikieta pod domem gen. Jaruzelskiego
W 20. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego, o północy ze środy na czwartek, pod domem generała Wojciecha Jaruzelskiego pikietowało kilkadziesiąt osób. Przed jego domem demonstrujący ułożyli krzyż z węgla i palących się świec.
Demonstranci przynieśli ze sobą duży transparent z napisem Jaruzelski pamiętamy twoje zbrodnie oraz zdjęcia osób, które zginęły w czasie stanu wojennego.
Na ogrodzeniu domu generała powieszono plakat z obwieszczeniem o wprowadzeniu stanu wojennego. Uczestnicy pikiety trzymali również zdjęcia archiwalne z tamtego okresu.
Do końca dni pana Jaruzelskiego będę tu przychodził, cieszę się, że jest tylu młodych ludzi, którym bliska jest ta tradycja - powiedział jeden z demonstrujących.
Przychodzę tu od kilku lat. Tacy ludzie, jak Jaruzelski, powinni być rozliczeni. Powinna to być swoista spłata długu - mówił inny.
Miałam 8 lat, pamiętam czołgi na ulicach, strach, przerażenie i gaz łzawiący w tramwajach - mówiła młoda kobieta.
Pikieta przebiegała w ciszy i spokoju. Nie doszło do żadnych incydentów.
Brali w niej udział m.in. mieszkańcy Warszawy, działacze Ligi Republikańskiej oraz przedstawiciele Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej. (mk)