PolskaPijany zabił autem trzech braci, winę zwala na... żywopłot

Pijany zabił autem trzech braci, winę zwala na... żywopłot

Już w przyszłym tygodniu może się zakończyć proces 19-letniego Sebastiana B., sprawcy makabrycznego wypadku na ul. Chylońskiej z sierpnia ubiegłego roku, w którym zginęło trzech braci. Oskarżony część winy za wypadek zwala na... żywopłot.

17.06.2010 | aktual.: 18.06.2010 08:22

W wyniku tragicznego wypadku sprzed roku zginął 19-letni Kamil, kierujący zniszczonym samochodem, a także jego bracia: 15-letni Wojciech i 9-letni Mateusz. Członkowie ekip ratunkowych i policjanci, którzy dotarli na ul. Chylońską, choć widzieli już w swoim życiu niejedno, byli w szoku.

Podczas środowej rozprawy przed Sądem Rejonowym w Gdyni zeznawał m.in. jeden z policjantów, którzy pierwsi, zaraz po pogotowiu ratunkowym, dotarli na miejsce wypadku. - Zobaczyłem opla omegę i hyundaia pony, a właściwie to co po nim zostało - opisywał sytuację funkcjonariusz. - Samochód ten w zasadzie rozpadł się na dwie części. Pogotowie ratunkowe próbowało reanimować jedną z ofiar. Dwie pozostałe ofiary nie dawały oznak życia.

Policjant wspomniał też moment, w którym na miejsce tragedii wrócił Sebastian B. Był w towarzystwie matki. - Chciał zgłosić kradzież samochodu - mówi funkcjonariusz. Sebastian B. sugerował, że to nie on kierował oplem. Policjanci nie dowierzali jednak jego słowom. - Na szyi i obojczyku miał ślady po pasie bezpieczeństwa - powiedział funkcjonariusz.

Policjant dodał, iż w radiowozie wyczuł od sprawcy wypadku woń alkoholu. Sebastian B. przyznał się w końcu do winy, dziś jednak za pośrednictwem obrońcy sugeruje, iż niekoniecznie tylko on się przyczynił do wypadku. W zauważeniu samochodu wyjeżdżającego z ul. Piaskowej miał mu przeszkodzić... żywopłot wzdłuż ul. Chylońskiej. Mecenas Ryszard Polanowski złożył więc wniosek o dopuszczenie jako dowodu procesowego jeszcze jednej ekspertyzy biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych.

Ostro sprzeciwił się temu prokurator i oskarżyciel posiłkowy, reprezentant rodziców zmarłych chłopców. - Ten wniosek zmierza tylko do wydłużenia postępowania sądowego - stwierdziła prokurator. Ostatecznie na dopuszczenie jako dowodu kolejnej ekspertyzy sędzia Michał Dampc się nie zgodził, tym bardziej że już wcześniej zeznający świadkowie rozwiali wątpliwości odnośnie roli, jaką żywopłot mógł odegrać w tym wypadku.

- Standardowo przycinamy taką roślinność co miesiąc, do wysokości 60 cm - stwierdziła właścicielka firmy, której Zarząd Dróg i Zieleni w Gdyni zleca pielęgnację terenów zielonych przy ul. Chylońskiej. - Z dokumentacji wynika jednoznacznie, iż żywopłot był znacząco poniżej pola widzenia kierowcy - uważa biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, którego ekspertyza znajduje się już w aktach sprawy.

Sędzia Michał Dampc, kończąc wczorajszą rozprawę, poinformował, iż zwróci się do dyrekcji aresztu w Wejherowie o opinię na temat zachowania Sebastiana B. za kratami. Dokument ma pomóc w ustaleniu wymiaru kary dla 19-latka. Oznacza to, iż sędzia chce w przyszłym tygodniu prawdopodobnie zamknąć przewód sądowy i wysłuchać mów końcowych prokuratora oraz obrońcy. Potem zapadnie wyrok. Sebastianowi B. za jego czyn grozi kara do 12 lat więzienia.

Polecamy internetowe wydanie "Dziennika Bałtyckiego":
Zobacz Gdynię nocą - galeria zdjęć

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)