PolskaPijany wiceminister jechał w piżamie i strzelał - sąd w Poznaniu nakazał ponowne śledztwo

Pijany wiceminister jechał w piżamie i strzelał - sąd w Poznaniu nakazał ponowne śledztwo

Przed rokiem policja zatrzymała Zbigniewa R., byłego wiceministra MSWiA w rządzie PiS, który pijany na drodze pod Nowym Tomyślem groził rodzinie jadącej innym samochodem. Mężczyzna strzelał z broni palnej, a później uciekał przed policją. Sąd uznał, że niesłusznie umorzono śledztwo, orzekając niepoczytalność polityka.

Pijany wiceminister jechał w piżamie i strzelał - sąd w Poznaniu nakazał ponowne śledztwo
Źródło zdjęć: © YouTube | republika
Zenon Kubiak

27.05.2015 | aktual.: 27.05.2015 12:35

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do zdarzenia doszło w kwietniu 2014 r. w okolicach Chrośnicy koło Nowego Tomyśla (woj. wielkopolskie).

- Kierowca BMW zablokował drogę osobowemu volkswagenowi i zaczął strzelać z pistoletu. Na miejsce natychmiast wysłano patrole policji - mówił wówczas Wirtualnej Polsce Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.

Jak się okazało, volkswagenem podróżowała rodzina z dziećmi, która później relacjonowała, że strzelający mężczyzna był ubrany w piżamę i kapcie.

Kierowca BMW uciekł, ale policjanci zatrzymali go w okolicach miejscowości Bolewicko. Znaleziono przy nim broń palną, na którą miał pozwolenie. Przy legitymowaniu okazało się, że to Zbigniew R., były zastępca ministra spraw wewnętrznych i administracji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Badanie alkomatem wykazało w jego krwi 1,64 promila alkoholu.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Szczecinie, która jednak w listopadzie 2014 r. umorzyła postępowanie, powołując się na opinię biegłych wskazujących, że w chwili zdarzenia Zbigniew R. nie był poczytalny.

Decyzję zaskarżyli pokrzywdzeni i we wtorek sąd nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Ponieważ posiedzenie sądu było niejawne, nie wiadomo, jakie przyczyny zadecydowały o tym, że sprawa ma zostać zbadana od początku. Według nieoficjalnych informacji, do jakich dotarło Radio Merkury, sąd dopatrzył się nieścisłości w opiniach biegłych dotyczących poczytalności byłego wiceministra.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Komentarze (138)