Pijany pracownik kolei zabarykadował się przed policją
Pijanego nastawniczego zatrzymała policja w Poznaniu. Mężczyzna na pół godziny zamknął przejazd kolejowy, potem zabarykadował się w nastawni i nie chciał otworzyć drzwi policjantom. To trzeci w ciągu ostatnich tygodni pracownik kolei, złapany w Poznaniu na piciu alkoholu w pracy.
Jak poinformował naczelnik sekcji ruchu drogowego poznańskiej policji Józef Klimczewski, funkcjonariusze otrzymali po południu informację o zamkniętym przez pół godziny przejeździe kolejowym. Po przyjechaniu policji na miejsce okazało się, że nastawniczy zamknął się w nastawni od środka i nie chciał otworzyć. Pomogło dopiero sprowadzenie jego przełożonego - powiedział Klimczewski.
41-letni mężczyzna został wylegitymowany, sprawdzono też stan jego trzeźwości. Okazało się, że miał we krwi ok. 1,5 promila alkoholu. Zatrzymany przyznał, że tego dnia spożywał alkohol w dużych ilościach.
Mężczyźnie zostanie prawdopodobnie przedstawiony zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa w ruchu lądowym, za co może mu grozić kara do ośmiu lat więzienia. Oprócz odpowiedzialności karnej grozi mu także odpowiedzialność dyscyplinarna i zwolnienie z pracy.
Józef Klimczewski dodał, że policja już od kilku tygodni obserwowała pracę osób obsługujących szlabany kolejowe w Poznaniu. Obserwacje rozpoczęliśmy po sygnałach od kierowców w sprawie zbyt długiego czasu przetrzymywania opuszczonych zapór. W tym czasie udało się zatrzymać w Poznaniu dwóch pracowników kolei w stanie po użyciu alkoholu - powiedział naczelnik.