Pijany 14‑latek wjechał maluchem w drzewo
14-latek z Krotoszyna w nocy z niedzieli na poniedziałek kierując fiatem 126p zjechał na pobocze drogi i uderzył w drzewo. Nieletni pirat drogowy był pijany, miał prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
17.03.2008 20:02
Policjanci ustalili, że 14-latek w nocy wyszedł przez okno z domu. Swoje kroki skierował do garażu, gdzie znalazł pół litra wódki. Postanowił zrobić "imprezkę". Do wspólnej zabawy zaprosił kolegę, z którym chodził do szkoły. Obaj postanowili zrobić sobie przejażdżkę maluchem po mieście. Zabrali na nią znalezioną w garażu wódkę. W czasie jazdy kilkakrotnie robili sobie przerwy, by "pociągnąć" z butelki.
Krążyli po okolicy kilka godzin, aż do chwili kiedy zadziałał wypity alkohol. Młodzieniec nie opanował samochodu, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Wysiadł szybko z rozbitego auta, a kiedy zauważył, że kolega jest ranny powiadomił pogotowie ratunkowe i... poszedł do domu. Wrócił na miejsce wypadku przyprowadzony przez swojego ojca.
Pogotowie zabrało do szpitala rannego i pijanego 14-letniego kolegę "pirata". Stwierdzono u niego uraz obojczyka. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie rodzinnym i nieletnich.