PolskaPijani kierowcy. Posłowie chcą zmian w przepisach

Pijani kierowcy. Posłowie chcą zmian w przepisach

Po wypadku w Kamieniu Pomorskim, który spowodował pijany kierowca, partie proponują zmiany w karaniu nietrzeźwych kierowców. Jednak zdaniem wiceszefowej klubu PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej samo podniesienie kar dla pijanych kierowców nie wpłynie na poprawę sytuacji na polskich drogach.

Pijani kierowcy. Posłowie chcą zmian w przepisach
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki

Wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska uważa, że samo podniesienie kar dla pijanych kierowców nie wpłynie na poprawę sytuacji na polskich drogach. Jak oceniła, najważniejsza jest nieuchronność kary dla takich osób i "zero tolerancji" społecznej.

- Nie wyobrażam sobie, żeby podwyższanie kar wpłynęło na ludzi wsiadających do samochodu pod wpływem alkoholu. Najważniejsza jest bezwzględność kar i zero tolerancji. Podstawą jest nieuchronność kary: jak jedziesz po pijanemu, spotyka cię policja, to zabiera ci prawo jazdy, oni mogą to zrobić, to jest możliwe w naszym prawie, a na pewno utrudniłoby i zniechęciło takie osoby - powiedziała w sejmie Kidawa-Błońska.

Jak oceniła, samo zaostrzenie kar "nie wpłynie na głupotę i bezmyślność" kierujących pod wpływem alkoholu.

Pytana o pomysły PiS podniesienia kar za spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym do 20 lat, Kidawa-Błońska powiedziała: A jaka jest zmiana między 15 lat, a 20 lat dla rodzin, który straciły najbliższych? Nie chodzi o to, żeby kara była tak wysoka, tylko żeby ludzie po pijanemu nie wsiadali do samochodów, żeby zachowywali się odpowiedzialnie na drodze.

- Egzekwowanie prawa to jedno, ale bezwzględny brak tolerancji dla takich zachowań, to jest druga sprawa. Także my ponosimy odpowiedzialność za te wypadki, bo jak to jest, że ktoś trzeźwy wsiada do samochodu z pijanym kierowcą? Jak to jest, że pozwalamy, że znajomy, czy sąsiedzi prowadzą pod wpływem alkoholu, dlaczego nie reagujemy? Bierzemy w ten sposób współodpowiedzialność za niektóre wydarzenia na drodze - powiedziała posłanka PO.

Zauważyła jednocześnie, że w Polsce w ostatnich latach maleje liczba wypadków śmiertelnych na drogach, więc - jak oceniła - coś dobrego jednak na naszych drogach się dzieje, ponieważ świadomość społeczna robi się coraz większa.

Kidawa-Błońska przyznała, że trzeba zastanowić się nad zmianą prawa, która wprowadzi współodpowiedzialność pasażerów, którzy jadą z pijanym kierowcą. - Jeżeli ktoś widzi, że osoba, która wsiada do samochodu jest pijana, tak naprawdę bierze udział w przestępstwie - podkreśliła.

PiS: to jest zbrodnia

Klub PiS domaga się zaostrzenia kar dla pijanych kierowców. - Prawo należy zmieniać, aby było ostre, restrykcyjne wobec bandytów, którzy dopuszczają się czynów prowadzących do ludzkich tragedii - przekonuje szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Błaszczak przypomniał, że jego klub już w grudniu 2012 roku złożył projekt zmiany kodeksu karnego, który przewiduje "dodatkową karę w wysokości 20 lat pozbawienia wolności w przypadku katastrofy lądowej, w której dochodzi do śmierci". Jak mówił, ten projekt wciąż "leży" w komisji kodyfikacyjnej, czyli tzw. sejmowej zamrażarce.

Zapowiedział, że zwróci się do marszałek sejmu Ewy Kopacz, aby projekt PiS był omawiany na najbliższym posiedzeniu sejmu. - To niezwykle ważne - wskazał.

Błaszczak poinformował też, że klub PiS przedstawi kolejne zmiany zaostrzające kary dla pijanych kierowców, którzy doprowadzili do katastrofy lądowej. - Tacy kierowcy powinni odpowiadać tak jak w przypadku zbrodni, a (w takim przypadku) najniższy wymiar kary to 3 lata pozbawienia wolności plus brak możliwości orzeczenia przez sąd kary w zawieszeniu - mówił.

PiS chce też, aby takim kierowcom konfiskowano samochody. - Ta kara musi być dotkliwa, dlatego, żeby więcej do tragedii nie dochodziło (...) prawo należy zmieniać tak, aby było ostre, restrykcyjne wobec bandytów, którzy dopuszczają się czynów prowadzących do ludzkich tragedii - podkreślił Błaszczak.

Zdaniem rzecznika PiS Andrzeja Dudy propozycje jego partii powinny być szybko poddane pod debatę sejmową. - To nie jest tylko kwestia złożenia kondolencji rodzinom ofiar, ale także tego, aby społeczeństwo miało poczucie, że sprawcy tego typu zbrodni (jak w Kamieniu Pomorskim) są karani w sposób adekwatny - podkreślił.

Jak ocenił, powinna też zostać zaostrzona kara za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, do wysokości co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz podwyższona górna granica takiej kary do wysokości 5 lat.

Kolejna propozycja to współodpowiedzialność pasażerów, którzy jadą jednym samochodem z pijanym kierowcą. - Jeśli takie osoby nie reagują, to są współodpowiedzialne za tragedię - ocenił Błaszczak.

SLD: wysokie grzywny i obowiązkowe terapie dla kierowców

Wysokie grzywny i obowiązkowe terapie dla kierowców będących pod wpływem alkoholu, odpowiedzialność ich pasażerów oraz odszkodowania i system wsparcia dla ofiar wypadków drogowych - to niektóre pomysły SLD na walkę z problemem nietrzeźwych kierowców.

Na wniosek Sojuszu zwołane zostało na najbliższy wtorek posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka w sprawie walki ze zjawiskiem pijanych kierowców. Na posiedzenie komisji zaproszeni zostali ministrowie: sprawiedliwości Marek Biernacki i spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz.

Sojusz przygotował pakiet rozwiązań, które miałyby zapobiegać wypadkom z udziałem nietrzeźwych prowadzących. - Zero tolerancji dla kierowców, którzy po alkoholu wiozą śmierć - tak się będzie nazywał nasz pakiet podzielony na dwie części - część prewencyjną i część dotyczącą kar - powiedział sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski.

Jeśli chodzi o kary, to Sojusz proponuje m.in. wprowadzenie odszkodowań dla ofiar wypadków drogowych, które płaciliby ich sprawcy. Miałoby być to częścią obowiązkowych ubezpieczeń kierowców. SLD chce ponadto, by prowadzący przyłapani na jeździe pod wpływem alkoholu kierowani byli na terapię - jej koszty pokrywaliby z własnej kieszeni.

Jako propozycję do rozważenia Sojusz zgłosił też pomysł wprowadzenia odpowiedzialności karnej pasażerów, którzy podróżują z pijanym kierowcą. - Często widzimy zdarzenia, że matka z dziećmi siada w samochodzie, a kieruje nim pijany ojciec. Niestety często dochodzi wtedy do dramatów, tak jak i we wczorajszym wypadku trzeźwa osoba siedząca obok, pozwoliła na to, żeby kierowca w takim stanie upojenia doprowadził do tego, do czego doprowadził - wyjaśniła szefowa komisji sprawiedliwości Stanisława Prządka.

Sojusz postuluje też, by kierowca przyłapany w stanie nietrzeźwym, płacił grzywnę równą wartości pojazdu, którym jechał. Środki te miałyby trafiać na konta fundacji pomagających ofiarom wypadków drogowych. SLD chciałby też stworzenia systemu wsparcia dla ofiar zdarzeń drogowych i ich rodzin.

W części prewencyjnej SLD proponuje z kolei wprowadzenie w liceum przedmiotu "wychowanie komunikacyjne", na lekcjach którego mowa byłaby m.in. o skutkach jazdy pod wpływem alkoholu. Chce też, by wyposażeniem obowiązkowym każdego samochodu był alkomat. Pojazd kierowcy złapanego na prowadzeniu na "podwójnym gazie" miałby być natomiast oznaczony symbolem "czerwonego listka".

Sojusz postuluje ponadto, by osoby, które utraciły prawo jazdy za kierowanie po pijanemu, ubiegając się ponownie o ten dokument, zdawały egzamin w wersji rozszerzonej. Zaostrzone miałyby być też dla nich kryteria dotyczące dopuszczalnego stężenia alkoholu we krwi - przez pierwsze dwa lata od momentu ponownego uzyskania prawa jazdy byłoby to 0 promila.

SP: konfiskata samochodów

Konfiskowanie samochodów kierowcom z ponad 1,5 promila alkoholu we krwi, 30 dniowy areszt dla nietrzeźwych osób za kółkiem - takie m.in. rozwiązania problemu pijanych kierowców proponuje Solidarna Polska. - Edukacja to za mało - uważają politycy SP.

Rzecznik SP Patryk Jaki oświadczył, że Solidarna Polska rozpoczyna akcję: "zero tolerancji dla bydlaków za kółkiem". Podkreślił, że ma dość powtarzających się informacji o rodzinach, które tracą życie w wypadkach spowodowanych przez pijanych kierowców, których w 2012 roku złapano 170 tys.

SP proponuje, by kierowcy, któremu udowodniono przekroczenie 1,5 promila alkoholu we krwi automatycznie konfiskowano auto; jeśli nie byłby on właścicielem pojazdu miałby wpłacić państwu jego równowartość. Oprócz tego SP chce, by każda nietrzeźwa osoba za kółkiem została ukarana 30 dniami więzienia.

Ponadto osoba ukarana za jazdę pod wpływem alkoholu - według propozycji SP - byłaby zobowiązana do zamontowania na swój koszt urządzenia, które nie pozwalałoby autu ruszyć, gdy kierowca jest nietrzeźwy.

Twój Ruch ws. kar dla pijanych kierowców

Twój Ruch przy okazji posiedzenia sejmu w drugiej połowie stycznia zorganizuje debatę z udziałem ekspertów, by wypracować rozwiązania ws. pijanych kierowców - powiedział poseł Michał Kabaciński.

Według Kabacińskiego, w debacie mają wziąć udział m.in. eksperci z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz prawnicy.

Poseł zapowiedział, że TR będzie chciał wypracować propozycje zmian w polskim prawie, "ale nie na zasadzie zwiększania dolegliwości karnej dla kierowców". - Uważamy, że to tak naprawdę niczego nie zmieni - dodał.

TR - mówił Kabaciński - chce skupić się głównie na tym, jak zmienić podejście polskiego społeczeństwa w kwestii tolerowania osób wsiadających za kółko po alkoholu.

Ponadto partia chce zbadać, czy jest możliwość prawna obciążenia współodpowiedzialnością karną pasażerów nietrzeźwych kierowców lub inne osoby, które wiedziały, że osoba nietrzeźwa wsiada za kierownicę. Kabaciński zaznaczył, że zdarzają się sytuacje, iż pasażerowie dopuszczają możliwość kierowania pojazdu przez osobę będącą pod wpływem alkoholu.

Kabaciński zapowiedział, że TR chce też przeanalizować do czasu debaty skuteczność obecnych przepisów. - Jeśli popatrzymy na Kodeks karny, to dolegliwość za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu jest duża, tylko problem polega na stosowaniu prawa przez sądy - ocenił.

Tragedia w Kamieniu Pomorskim

Inicjatywy posłów mają związek z tragedią, która wydarzyła się w środę w Kamieniu Pomorskim, gdzie samochód kierowany przez 26-latka wjechał w grupę ludzi; w wyniku wypadku śmierć poniosło 6 osób. Kierowca miał prawie dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. W czwartek sprawca usłyszał zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwym katastrofy w ruchu lądowym, której skutkiem była śmierć wielu osób; grozi mu za to do 15 lat więzienia.

Sprawca wypadku odpowiadał już za jazdę pod wpływem alkoholu w 2006 roku. Odebrano mu wówczas prawo jazdy na rok.

Obraz
© (fot. WP.PL)
Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)