Pieszych w Warszawie zabił właściciel samochodu
Badania śladów krwi znalezionych w
samochodzie, którym w sobotę na przejściu dla pieszych w Warszawie
potrącono kobietę i dwoje dzieci wskazują, że prowadził go
właściciel, 45-letni Marek B. Troje pieszych zginęło. Początkowo kierowca twierdził, że jego samochód został skradziony.
06.10.2003 | aktual.: 06.10.2003 18:18
O wynikach badań PAP dowiedziała się ze źródeł zbliżonych do prokuratury.
Zatrzymany 45-latek początkowo wyjaśniał, że jego samochód, którym potrącono trzy osoby, został skradziony. Forda eskorta combi niedługo po tragicznym wypadku policjanci odnaleźli w podwarszawskich Łomiankach. W środku były plamy krwi. Badania potwierdziły, że należy ona do właściciela auta. Mężczyzna w chwili zatrzymania był nietrzeźwy.
Mają mu być postawione zarzuty - spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia.
Do tragedii doszło w sobotę po południu. Samochód najechał na 67-letnią Helenę W., przechodzącą na przejściu dla pieszych przy ul. Pułkowej z dwójką dzieci - 8-letnim Michałem S. i jego 6-letnią siostrą Anną S. Starsza kobieta i chłopiec zginęli na miejscu. Dziewczynka po przewiezieniu do szpitala.