Pies rozszarpał 4‑latka na oczach małych braci
Do tragedii doszło w Nowym Jorku, gdzie czteroletni chłopiec został zagryziony przez domowego psa, a wszystko rozegrało się w obecności małych braci - podaje serwis internetowy dziennika "Daily News".
30.05.2011 17:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do zdarzenia doszło w piątek w jednym z bloków na Brooklynie. Według ustaleń policji, kobieta dosłownie na chwilę zostawiła w pokoju trójkę rodzeństwa w wieku od dwóch do pięciu lat z czworonogiem rasy cane corso. To właśnie pod nieuwagę matki pies rzucił się na czterolatka.
Gdy kobieta wróciła do pokoju, zwierzę wbijało kły w szyję chłopca na oczach przerażonych i płaczących braci. Po odciągnięciu psa od synka, matka pobiegła do sąsiada szukać pomocy, ale niestety dziecka nie udało się uratować. Ciężko pogryzione w głowę i szyję zmarło na miejscu.
W mieszkaniu, w którym doszło do tragedii, żyjąca tam rodzina urządziła małe zoo - miała trzy duże psy, papugę i węża. W takim otoczeniu wychowywała się trójka małych dzieci - pisze "Daily News".
Jak wynika z policyjnego raportu, potrzeba było aż 10 strażaków, żeby usunąć z mieszkania agresywne czworonogi. Sąsiedzi zeznali, że pies, który rozszarpał czterolatka, był wyjątkowo zadziorny i wzbudzał strach wśród okolicznych mieszkańców.
NaSygnale.pl: Pani Danuta wyznaje: znalazłam ciało brata w studni