Pies nie słuchał poleceń, pan wyrzucił go przez okno
Szybka reakcja świadka i policji doprowadziła do zatrzymania mężczyzny, który wyrzucił psa przez okno na drugim piętrze. Zwierzę trafiło do weterynarza, a jego właściciel do policyjnego aresztu. Jak tłumaczył mężczyzna wyrzucił psa, bo ten nie słuchał poleceń. Teraz odpowie za znęcanie się nad zwierzęciem.
14.04.2008 | aktual.: 14.04.2008 18:53
Mieszkanka Piotrkowa Trybunalskiego, która spacerowała w okolicy ul. Dmowskiego zauważyła, jak z drugiego piętra bloku przy ulicy Dmowskiego mężczyzna wyrzucił przez okno psa. Kobieta powiadomiła dyżurnego policji, który na miejsce skierował funkcjonariuszy z sekcji dochodzeniowo–śledczej.
Policjanci zastali w mieszkaniu pijanego 45-latka. Mężczyzna powiedział, że rozzłościł się, bo pies go nie słuchał.
Przybyły na miejsce pracownik schroniska dla zwierząt zabrał psa, by udzielić mu pomocy weterynaryjnej.
45-latek, który miał ponad 2 promile alkoholu, trafił do policyjnego aresztu. Odpowie za znęcanie się nad psem. Grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności.