Na Putina nagle zawarczał pies. Wtedy Elżbieta trafiła w punkt
Brytyjska monarchini przez lata panowania spotkała się z setkami przywódców państw, wielu z nich przyjmując w Pałacu Buckingham. Mimo ponad 20 lat rządów Władimira Putina do ich spotkania doszło tylko raz - w 2003 roku. Choć królowa słynęła z neutralności politycznej, wówczas miało jej zabraknąć. Pomógł w tym... pies jednego z ministrów. Putin nie mógł być zadowolony.
Do spotkania Elżbiety II z Władimirem Putinem doszło w 2003 roku. Media przyglądały się przyjazdowi prezydenta Rosji bardzo uważnie, bo była to pierwsza państwowa wizyta rosyjskiego przywódcy w Wielkiej Brytanii od czasów cara Aleksandra II w 1874 roku.
Spotkanie w Buckingham od początku było niezręczne, bo Putin, jak ma w zwyczaju, kazał królowej na siebie czekać. Pojawił się dopiero w 14 minut od planowanego rozpoczęcia uroczystości. Królowa Elżbieta, mimo przyzwyczajenia do ścisłego protokołu, miała nie dać odczuć Putinowi, że zachował się nieodpowiednio. Ocena zachowania prezydenta Rosji i jego samego okazała się jednak wyraźna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pies, który warczał na Putina
Na Putina w Pałacu Buckingham czekała nie tylko Elżbieta II, ale i m.in. jeden z ministrów brytyjskiego rządu - David Blunkett. Szefowi ministerstwa spraw wewnętrznych, ze względu na to, że jest niewidomy, towarzyszył jego pies przewodnik. Wówczas nic na to nie wskazywało, ale to właśnie ten ostatni okazał się głównym aktorem tego spotkania.
Pies, gdy Putin ostatecznie pojawił się na miejscu, przywitał go szczekaniem i warczeniem. Minister próbował uspokoić swojego czworonoga, obawiając się reakcji królowej. Jak później przyznał, był jednak bardzo zaskoczony tym, co usłyszał od monarchini.
Elżbieta II: nie ma za co przepraszać
Elżbieta II na prośbę Blunketta o wybaczenie za warczącego na Putina psa, miała mu rozbrajająco szczerze odpowiedzieć: - Nie ma pan mnie za co przepraszać. Podobno psy mają swoją intuicję, nieprawdaż? - wspominał słowa monarchini minister w geo.tv.
Tym samym królowa brytyjska, choć nie wprost, dość jasno zadeklarowała swoją "sympatię" wobec Putina.
Putin nie przyjedzie
Kreml po śmierci Elżbiety wydał oświadczenie, w którym Putin w pozytywnych słowach wspominał królową. Moskwa, dość zaskakująco już następnego dnia, poinformowała także, że sam prezydent nie przyjedzie na pogrzeb królowej. Nie dodano jednak, że takie zaproszenie do Kremla nie wpłynęło.
Źródło: Geo.tv, Onet