Pierwszymi ofiarami wojny są prawa człowieka
Rozpoczęła się wojna i są już pierwsze ofiary. Tymi ofiarami są prawa człowieka - powiedział do demonstrantów pod ambasadą USA w Warszawie Marek Wieczorkowski z Amnesty International.
"Prawa człowieka są dla wszystkich. Tak dla nas tutaj, jak i dla Irakijczyków, dla ludzi w Chinach, Tybecie, wszędzie. Żądamy
przestrzegania praw człowieka. Wojna nie zapewni praw człowieka,
zapewni ją konsekwentne egzekwowanie i przestrzeganie ich we
wszystkich krajach. Nie tylko w tych, w których płynie ropa" -
powiedział Wieczorkowski.
"Stanowczo domagamy się, i myślę, że nie będzie to tajemnicą wojskową, żeby ci, którzy podjęli decyzję o rozpoczęciu działań wojennych, natychmiast poinformowali, jakie podjęli środki dla zabezpieczenia ludności cywilnej. Podali gdzie i jak zorganizowali miejsca dla ochrony uchodźców, jakie zapewnili środki, żeby zminimalizować straty i jakie przewidują procedury dla zabezpieczenia bezwzględnego przestrzegania prawa międzynarodowego" - dodał.
"Wstyd mi za to, co w sprawie Iraku zrobił lewicowy rząd" - powiedział do zgromadzonych wiceszef Młodzieżówki Unii Pracy Adrian Zandberg. Jego zdaniem wojna jest sprzeczna z polską konstytucją. "Aby Polska mogła przystąpić do wojny, musi mieć na to zgodę Rady Bezpieczeństwa. Przystąpić może wówczas, gdy inne państwo napadnie na Polskę lub na któregoś z naszych sprzymierzeńców. Żaden z tych warunków nie został spełniony"- ocenił.
Protestujący skandują hasła: "Spuść Busha zamiast bomb", "Jankesi do domu", "Bush terrorysta".(mj)