Pierwszy taki wyrok w Warszawie - sąd skazał gapowicza
Sąd rejonowy Warszawa-Żoliborz skazał na grzywnę pierwszego gapowicza. Na rozstrzygnięcie czekają kolejne sprawy. Wszystko za sprawą marcowej nowelizacji ustawy "Prawo przewozowe", na mocy której pasażer bez ważnego biletu, odmawiając okazania kontrolerowi dokumentu tożsamości lub próbując oddalić się z miejsca kontroli popełnia wykroczenie.
27.06.2011 | aktual.: 27.06.2011 18:17
"Obwiniony 5 maja 2011 roku w autobusie linii 116 na odcinku trasy Teatr Komedia – Metro Marymont podczas kontroli dokumentów przewozu osób, na wyraźne żądanie uprawnionego kontrolera, nie przedstawił ważnego dokumentu przewozu jak również nie okazał dokumentu umożliwiającego stwierdzenie tożsamości, a ponadto po wyjściu na przystanek „Metro Marymont” przy ul. Słowackiego mimo wyraźnego wezwania nie pozostał w miejscu przeprowadzania kontroli do czasu przybycia funkcjonariuszy Policji” - głosi sentencja wyroku.
Tym samym pasażer popełnił wykroczenie z artykułów 87a i 87b ustawy „Prawo Przewozowe”, za co sąd wymierzył mu karę grzywny w wysokości 300 zł.
Obecnie - na policji i w sądach – toczy się kilkadziesiąt spraw przeciwko pasażerom, którzy nie zastosowali się do poleceń kontrolera. W wielu przypadkach do prokuratury trafiło także zawiadomienie o znieważeniu, bądź naruszeniu nietykalności pracownika ZTM, jako funkcjonariusza publicznego w rozumieniu ustawy o pracownikach samorządowych.
Od 1 marca br. kontrolerzy mają prawo ująć pasażera (do czasu przekazania w ręce służb uprawnionych do ustalenia tożsamości), który nie chce okazać dokumentu i próbuje uciekać. Za to wykroczenie policja może ukarać gapowicza mandatem do 500 złotych, a sąd grzywną, w wysokości nawet 5 tys. złotych.