Pierwszy światowy zjazd rodu Gosiewskich
Pierwszy światowy zjazd rodu Gosiewskich, z
udziałem 70 osób, odbył się w Kretowinach koło Morąga
(warmińsko-mazurskie). Wbrew zapowiedziom, na imprezie nie pojawił
się wicepremier Przemysław Gosiewski.
15.09.2007 | aktual.: 15.09.2007 17:15
Według inicjatora zjazdu Marcina Gosiewskiego, historia szlacheckiego rodu ze Ślepowronem w herbie sięga XV wieku.
Umieściłem drzewo genealogiczne najbliższej rodziny w internecie i zaczęły zgłaszać się osoby noszące to samo nazwisko, dostarczając uzupełniających wiadomości na temat rodu. Tak niejako zostałem przymuszony do rozbudowywaniem drzewa - opowiada Marcin Gosiewski. Podkreślił, że "usystematyzował" już ok. 700 przodków, a kolejnych ok. 200 czeka na opracowanie.
Z jego poszukiwań i badań wynika, że nazwisko Gosiewscy vel Gąsiewscy vel Gos pochodzi od grupy wsi Gosie koło Zambrowa i Różana. Włóki ziemi w tych okolicach dostali rycerze jako nagrodę za zwycięstwo pod Grunwaldem.
Gosiewski podkreślił, że noszący jego nazwisko ród ma jeden z najpopularniejszych wśród szlachty zaściankowej herb Ślepowron - kruka trzymającego w dziobie pierścień.
Zapowiadany przez organizatorów przyjazd wicepremiera Przemysława Gosiewskiego nie doszedł do skutku. Nie dotarł on do Kretowin z uwagi na obowiązki w swoim okręgu wyborczym w Świętokrzyskiem.
Przyjechali za to jego rodzice - Jadwiga i Jan Gosiewscy z Darłówka.
Historia zawsze była ważna w naszej rodzinie, uczyłem też młodzież historii w szkole. W obecnych czasach możemy otwarcie mówić o swoim pochodzeniu, a wcześniej - w 1945 roku - groziła mi zsyłka na wschód jako potomkowi kułaka - opowiadał Jan Gosiewski.
Uczestnicy zjazdu Gosiewskich zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie, a na wiwat strzelono z armaty.