Pierwszy pozew za II Wojnę Światową jest już w sądzie
Do warszawskiego sądu wpłynął pierwszy w kraju pozew przeciwko państwu niemieckiemu za
cierpienia wywołane II wojną. Naszego zachodniego sąsiada pozywa
stołeczny grafik Krzysztof Skrzypek - informuje dziennik "Polska".
- Cierpi na tzw. syndrom drugiej generacji. Jego ojciec był ofiarą nazistowskich eksperymentów medycznych - wyjaśnia prawnik Stefan Hambura z Berlina.
Krzysztof Skrzypek domaga się 200 tys. zł zadośćuczynienia i 2 tys. zł miesięcznej renty. Grafik ma słaby wzrok. - Mam zaburzenia fizyczne i psychiczne - mówi Skrzypek.
Jego ojciec Jerzy w 1942 r. za działalność harcerską - roznosił m.in. ulotki - został aresztowany przez gestapo. Trafił do więzienia na Pawiaku. Stamtąd wywieziono go do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu.
Jerzego Skrzypka wywieziono później na teren Niemiec, do obozu w Dachau. Hitlerowcy wykorzystywali go do eksperymentów medycznych dla potrzeb Luftwaffe. - Trzymali go w lodowatej wodzie. Chcieli sprawdzić, jak długo przeżyje pilot zestrzelony nad zimnym morzem. Cud sprawił, że ojciec nie zmarł - mówi pan Krzysztof.
W poniedziałek do sądu w Gdańsku trafi inny pozew przeciwko państwu niemieckiemu. Złoży go Winicjusz Natoniewski ze wsi Lublewo pod Wejherowem na Pomorzu. Domaga się od rządu Niemiec miliona złotych odszkodowania. Pan Winicjusz cudem przeżył w 1944 r. krwawą pacyfikację wsi Szczecyn na Lubelszczyźnie. Został jednak dotkliwie poparzony w pożarze, który wywołali hitlerowcy. Sześcioletniego chłopca uratował ojciec.
Wszyscy, którzy chcą w Polsce pozywać rząd Niemiec, albo bronią się przed roszczeniami Niemców, mogą liczyć na bezpłatną pomoc adwokatów. Naczelna Rada Adwokacka zaapelowała do swoich członków, by przyjmowali takie sprawy. Rada zapewnia, że jeżeli któryś z prawników odmówi, to dziekan okręgowej rady wyznaczy innego mecenasa.