PolskaPierwszy polski pies w Europarlamencie

Pierwszy polski pies w Europarlamencie

Pies-asystent został w Krakowie uroczyście przekazany niepełnosprawnej Izie Odrobińskiej, działającej w Europejskim Parlamencie Osób Niepełnosprawnych w Brukseli. Iza porusza się na wózku. Labrador o imieniu Luna pomaga jej w prostych, ale ważnych czynnościach - podnosi upuszczone przedmioty, przytrzymuje drzwi. To pierwszy w Polsce pies, który ma dostęp do Parlamentu Europejskiego.

Pierwszy polski pies w Europarlamencie
Źródło zdjęć: © PAP

24.10.2005 | aktual.: 24.10.2005 20:56

Luna dostała identyfikator, dzięki któremu może razem ze swoją panią poruszać się po Parlamencie Europejskim.

Nie wyobrażam sobie w tej chwili życia bez psa. Luna jest ze mną 24 godziny na dobę, wtedy, kiedy jestem zdrowa i kiedy choruję. Podaje mi przedmioty, które są poza moim zasięgiem, otwiera i zamyka drzwi, pomaga mi czasem wstać - powiedziała Iza Odrobińska. Ale nie jest tak, że mam automat do podawania. To stworzenie, które daje mi poczucie bliskości i akceptację - podkreśliła.

Izę do posiadania nowego psa, po śmierci poprzedniego jej pupila - kundla, namówili przyjaciele z Internetu. Problemem, na jaki napotykają pani Iza i Luna, jest fakt, że w Polsce psy do wielu miejsc i instytucji, np. muzeów, nie są wpuszczane.

Psich asystentów szkoli działająca w Krakowie od czerwca 2005 roku Fundacja Alteri. Wcześniej zajmowało się tym istniejące od 2002 r. Stowarzyszenie Terapii Wspomagającej Alteri.

Te psy nie są w żaden sposób zmuszane do pracy, zawsze mogą odmówić. Ich rozwój jest podczas szkolenia po prostu ukierunkowany. Pomoc osobom niepełnosprawnym nie jest dla tych psów obciążeniem - zapewnił prezes Fundacji Alteri Paweł Życiński.

Do tresury wybierane są głównie psy retriever. Sześciotygodniowe szczenięta są poddawane wnikliwej obserwacji w domu instruktora. Muszą to być psy lubiące ludzi i inne zwierzęta, przewidywalne w swoich reakcjach. Potem młody pies trafia do rodziny, w której uczy się wykonywania podstawowych komend, a po tym etapie zaczyna się szkolenie przygotowujące go do pracy z niepełnosprawnym.

Psy - asystenci, tacy jak Luna, mogą np. przynieść dzwoniący telefon, otworzyć lub zamknąć szafki szuflady, podnieść upuszczone klucze.

Pies asystujący jest przekazywany osobie niepełnosprawnej bezpłatnie, choć na początku Fundacja Alteri pobiera 600 zł kaucji, która jest zwracana, jeśli po upływie pół roku pies zaadaptuje się w domu swojego nowego opiekuna. Po 10-12 latach psy takie przechodzą na emeryturę - mogą pozostać z osobą, której pomagały, lub wrócić do ośrodka Fundacji Alteri.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)