Pierwszy państwowy egzamin adwokacki zdało 9 z 60 kandydatów
Pierwszy państwowy egzamin adwokacki zdało 9 z 60 kandydatów. Poinformował o tym członek prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej, Andrzej Michałowski.
06.06.2006 | aktual.: 06.06.2006 20:55
Egzamin, który przeprowadzono w kwietniu, zadały cztery osoby z Wrocławia, dwie z Zielonej Góry, po jednej z Katowic, Opola i Warszawy. Koszt jego przeprowadzenia wyniósł ponad 120 tys. zł.
Do egzaminu, zgodnie z nowelizacją prawa o adwokaturze, mogli przystąpić m.in. doktorzy prawa oraz osoby, które nie odbyły aplikacji, ale przez co najmniej pięć lat świadczyły usługi np. doradztwa prawnego lub inne polegające na "stanowieniu lub tworzeniu prawa" (były wpisane do ewidencji gospodarczej).
Jak przypomniał prezes Rady, Stanisław Rymar, poprzedniego egzaminu, przeprowadzonego w grudniu 2005 r., do którego mogły przystąpić tylko osoby po aplikacjach, nie zdało jedynie kilka procent.
Uczestnicy spotkania podkreślali, że ich korporacja powinna mieć większy wpływ na egzamin zawodowy. "Chodzi o to, by ludzie, którzy dostaną tytuł adwokata, nie kompromitowali siebie, nas i nie szkodzili klientom" - podkreślił Michałowski.
Konkursy na aplikację mogą być państwowe. Akceptujemy taki wynik debaty publicznej. (...) Uważamy natomiast, że egzamin zawodowy powinien być prowadzony przez samorząd adwokacki - powiedział. Egzamin ten ma dopuszczać do wykonywania zawodu i powinni go prowadzić ci, którzy wiedzą, jak ten zawód się wykonuje - przekonywał.
Egzamin powinien sprawdzać przygotowanie do wykonywania zawodu, a nie ogólną wiedzę prawniczą, która jest weryfikowana na studiach - tłumaczył. Jego zdaniem, egzamin mógłby mieć jawny charakter, bo odsuwa to podejrzenia o nieprawidłowościach.
Prezes Rady pytany, czy jego zdaniem magistrzy prawa powinni móc świadczyć pomoc prawną, odparł, że tak, ale "w drobnych sprawach i przy zachowaniu gwarancji zabezpieczenia interesów klientów", np. poprzez obowiązkowe ubezpieczenia.
Rymar mówił, że na wydziałach prawa niektórych wyższych uczelni powstają programy, by dla studentów lub absolwentów, którzy deklarują np. chęć prowadzenia samodzielnej działalności gospodarczej - udzielania pomocy prawnej - stworzyć specjalny tok studiów, gwarantujący m.in. naukę przygotowywania pism procesowych. Jeszcze tego nigdzie nie wprowadzono, ale to byłaby jakieś wyjście - ocenił.
Michałowski poinformował natomiast, że adwokatura wprowadza dodatkowy system kształcenia zawodowego członków palestry. Nie będzie już tak jak dotychczas, że po zdaniu egzaminu adwokackiego przez następne 30, 40, daj Boże 50 lat, wykonywano zawód bez żadnej weryfikacji wiedzy i przygotowania merytorycznego. System będzie wymuszał kształcenie. Ci, którzy mu się nie poddadzą, będą musieli opuścić szeregi adwokatury- powiedział Michałowski.
Z danych przedstawionych na konferencji prasowej wynika, że na liście adwokatów jest obecnie 7858 osób. Na aplikacji kształci się 1568.