Pierwszy od 25 lat strajk pracowników komunikacji w Nowym Jorku
Pracownicy transportu miejskiego w Nowym Jorku podjęli decyzję o rozpoczęciu pierwszego od 25 lat strajku.
Akcję protestacyjną ogłoszono po tym, jak w poniedziałek, na krótko przed północą, załamały się negocjacje z zarządem transportu publicznego w sprawie umów.
Pracownicy komunikacji nie są doceniani i szanowani - powiedział przewodniczący związku, Roger Toussaint. Tłumaczył, że związkowcy przeważającą większością głosów przyjęli uchwałę o natychmiastowym objęciu akcją protestacyjną wszystkich dóbr nowojorskiej firmy transportowej MTA, w której pracuje 34 tysiące członków związku.
Strajk jest nielegalny i naraża pracowników na wysokie grzywny; zgodnie z prawem stanowym, pracownicy służb publicznych nie mogą podjąć akcji protestacyjnej.
W ramach strajku zamknięto wszystkie linie metra i autobusowe. Oczekuje się, że w porannych godzinach szczytu (po południu czasu warszawskiego) strajk wywoła chaos komunikacyjny. Nowy Jork jest jedną z największych w świecie metropolii - z komunikacji miejskiej korzysta tam około 7 mln ludzi.
Miejscowa policja chcąc zapobiec korkom ulicznym w centrum miasta, jeszcze przed świtem ustanowiła na Manhattanie punkty kontrolne, na których zawracane będą pojazdy przewożące mniej niż cztery osoby.