Pierwszy miliard euro z unijnej pomocy wydany
Z 12,8 mld euro pomocy unijnej przyznanej
Polsce na lata 2004-2006, pierwszy miliard został wydany. Trafił
głównie do jednostek samorządu terytorialnego i firm - powiedziała
minister rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka.
Zdaniem obecnej na konferencji komisarz UE ds. Polityki Regionalnej Danuty Huebner, Polska, jako największy beneficjent funduszy strukturalnych i spójności (ok. 59,7 mld euro), będzie wizytówką unijnej polityki regionalnej w latach 2007-2013.
Na 80 proc. przyznanych (na lata 2004-2006) środków mamy już podpisane umowy z beneficjentami. Ok. 60 tys. projektów jest obecnie w toku realizacji - poinformowała Gęsicka.
Zgodnie z danymi ministerstwa rozwoju, na koniec 2005 r. w realizacji było ok. 42 tys. projektów przewidzianych do wsparcia z funduszy strukturalnych, o wartości blisko 20 mld zł.
Minister Gęsicka jest zdania, że przyrost płatności w bieżącym roku znacznie przyspieszy. Jak powiedziała, resort założył "ambitny plan" wydania ok. 12 mld zł, tj. ok 3 mld euro w 2006 r.
W ciągu tych 8 miesięcy, kiedy jestem ministrem, zajmuję się głównie tym, jak usprawnić system wykorzystywania unijnych środków - podkreśliła.
Zdaniem Huebner, pomoc zjednoczonej Europy dla Polski w ramach polityki spójności to "największy plan solidarności", swoisty "drugi plan Marshalla" (program pomocy gospodarczej USA dla Europy, mający służyć odbudowie gospodarek europejskich po drugiej wojnie światowej).
Do ok. 59,7 mld euro, które po 2007 r. możemy otrzymać w ramach funduszy strukturalnych i spójności, m.in. na rozwój ubogich regionów, walkę z bezrobociem i infrastrukturę, ponad 24 mld euro powinno trafić do polskiego rolnictwa - poinformowała Huebner.
Komisarz przypomniała, że wykorzystanie tych możliwości zależeć będzie od umiejętności opracowania przez Polskę dobrego planu rozwoju i sprawności systemu wdrażania programów dotowanych z UE.
To nie jest czek in blanco - podkreśliła Huebner.
Dodała, że zależy jej szczególnie na programach innowacyjnych i na zwiększeniu nakładów na badania i rozwój (obecnie nie przekraczają one 0,58 proc. polskiego PKB, z tego tylko ok. jedna trzecia pochodzi z biznesu).
Komisarz wspomniała też o konieczności przyspieszenia procesu restrukturyzacji obszarów wiejskich i tworzeniu miejsc pracy poza rolnictwem oraz o inwestycjach w infrastrukturę transportową. Jak powiedziała, niepokoi ją fakt, że w ramach programu transportowego 2004-2006 Polska osiągnęła dotychczas bardzo niski poziom wydatkowania unijnej pomocy.
W ramach tego programu Komisja Europejska przyznała Polsce 1 mld 163,4 mln euro. Zgodnie z danymi resortu rozwoju regionalnego, w końcu pierwszego kwartału 2006 r., poziom wydatkowania środków w programie transportowym był bliski zeru - oscylował wokół setnych części procenta.
Gęsicka uważa, że związane jest to m.in. z długotrwałym charakterem inwestycji w infrastrukturę transportową i faktem, że płatności w nich mają charakter falowy - następują po ukończeniu dużych etapów inwestycji.