Pierwszy amerykański obywatel zginął w Jemenie
Jamal al-Labani, właściciel stacji benzynowej w Kalifornii, liczył, że uda mu się ewakuować rodzinę, która przebywała w objętym walkami jemeńskim mieście Aden. Mężczyzna zginął jednak trafiony odłamkiem pocisku. Prawdopodobnie jest to pierwszy obywatel Stanów Zjednoczonych, który poniósł śmierć podczas walk prowadzonych w Jemenie - podaje CNN.
06.04.2015 | aktual.: 06.04.2015 09:01
Jamal al-Labani przyjechał z USA do znajdującego się na wschodzie kraju jemeńskiego miasta Aden około dwa miesiące temu. W związku z narastającym zagrożeniem, wynikającym z prowadzonej w Jemenie operacji zbrojnej przeciwko Huti, chciał z bliskimi - ze swoją dwuletnią córką i ciężarną żoną - przekroczyć granicę z Omanem. Stamtąd zamierzał samolotem przedostać się do Egiptu i dalej do Ameryki. Jednak nie udało mu się zrealizować tego planu.
Jak podaje CNN 45-letni al-Labani zginął wracając z modlitwy w meczecie, został trafiony odłamkiem pocisku moździerzowego. Jamal al-Labani, jest prawdopodobnie pierwszym obywatelem Stanów Zjednoczonych, który poniósł śmierć w wyniku prowadzonych w Jemenie walk.
Konflikt w Jemenie
Według ONZ w walkach w Jemenie w ciągu ostatnich 2 tygodni zginęło 519 osób, a prawie 1,7 tys. zostało rannych. W Jemenie trwa rebelia szyickich bojowników ruchu Huti. Mimo podjętej przeciwko nim 26 marca wspólnej operacji zbrojnej blisko dziesięciu państw pod egidą Arabii Saudyjskiej, szybko opanowują miasto Aden, jeden z ostatnich bastionów sił wiernych uznawanemu przez Zachód prezydentowi.
Rebelianci zajęli pałac prezydenta Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego. Hadi przebywa obecnie w Arabii Saudyjskiej. Operacja zbrojna państw arabskich w Jemenie ma na celu osłabienie i zniszczenie infrastruktury militarnej Huti i ich sprzymierzeńców, walczących o obalenie prezydenta al-Hadiego i przejęcie kontroli nad całym Jemenem. Dyplomaci z krajów Zatoki Perskiej twierdzą, że operacja może potrwać do sześciu miesięcy.
Rebelianci są wspierani przez siły wierne byłemu prezydentowi Jemenu Alemu Abd Allahowi Salahowi, który odszedł w wyniku rewolty w 2012 roku.