Pierwsi imigranci przekroczyli granicę z Chorwacją
Około 150 przybyłych z Serbii migrantów przekroczyło granicę z Chorwacją - potwierdził szef rządu w Zagrzebiu Zoran Milanović. Dodał, że Chorwacja jest gotowa przyjąć ich lub skierować do krajów, które są ich celem - Niemiec lub państw skandynawskich.
- Będą mogli przejść przez Chorwację i pomożemy im, jesteśmy przygotowani na tę możliwość - powiedział Milanović w parlamencie.
Wcześniej informowano, że ludzie, którzy przekroczyli granicę, są rejestrowani i zostaną przewiezieni do ośrodków przyjmowania uchodźców w pobliżu Zagrzebia.
W środę wczesnym rankiem, jak relacjonowały agencje prasowe, pierwszy autobus z migrantami, którzy dotarli wcześniej do Serbii przyjechał do miasta Szid w pobliżu granicy serbsko-chorwackiej. Reuters poinformował o około 100 osobach zmierzających pieszo w kierunku granicy.
Do Szidu skierowano co najmniej 10 autobusów. Większość migrantów, którzy nad ranem dotarli na dworzec w Szidzie to Syryjczycy i Afgańczycy; w grupie są kobiety i mężczyźni w każdym wieku, a także dzieci - podała AFP. Jechali autobusem całą noc z Preszewa, znad granicy serbsko-macedońskiej.
Cytowany przez AFP 35-letni Amadou z Mauretanii powiedział: - Słyszeliśmy, że wjazd na Węgry jest zamknięty, policja powiedziała nam, że mamy przyjechać tutaj. Tak jak inni migranci, którzy przybyli w tym czasie, Amadou nie słyszał wcześniej o Chorwacji i nie wiedział, że kraj ten należy do Unii Europejskiej - odnotowuje francuska agencja.
- Chcemy pójść gdziekolwiek, gdzie jest pokój - powiedział 35-latek. Inny z mężczyzn mówił, że chce dostać się do Francji. Z kolei 20-letni Mohammed Kadir z Pakistanu podkreślał, że zależy mu na pracy. - Tam skąd pochodzę nie ma pieniędzy, jedzenia, prądu. Jestem tutaj, by zarobić pieniądze dla moich braci i sióstr - powiedział.
Autobusy z Preszewa dotychczas przewoziły ludzi w kierunku Węgier, jednak teraz pojawiła się na nich tablica z nazwą nowego miejsca docelowego - "Szid". Jeśli imigranci, zdeterminowani, by przedostać się do Niemiec, zdołają wjechać do Chorwacji, ich droga na północ Europy będzie prowadzić dalej przez Słowenię.
Jednocześnie pozostające w Serbii setki uchodźców i imigrantów wciąż mają nadzieję na ponowne otworzenie granicy z Węgrami. W Belgradzie większość uchodźców, z którymi rozmawiała AFP, wolała czekać na ponowne otwarcie granicy serbsko-węgierskiej niż szukać nowych tras. Cytowana przez agencję 15-letnia Alisina z Afganistanu obawia się, że - jak mówią pogłoski - podczas podróży przez Chorwację i Słowenię w tym ostatnim kraju policja zatrzyma uchodźców i zawróci ich do Serbii, a stamtąd zostaną odesłani do Afganistanu.
W poniedziałek po południu węgierska policja zamknęła główny punkt graniczny wykorzystywany przez migrantów do przekraczania granicy serbsko-węgierskiej w Roeszke.
O północy z poniedziałku na wtorek weszły w życie na Węgrzech nowe przepisy, które przewidują m.in. do trzech lat więzienia dla osób nielegalnie przekraczających granicę oraz do pięciu, jeśli osoba ta jest uzbrojona.