Pierwotne instynkty bieszczadzkich niedźwiedzi
Żyjąca w Bieszczadach, największa w Polsce
populacja niedźwiedzi, nadal zachowuje się zgodnie z pierwotnymi
instynktami. Szacuje się, że w Bieszczadach i Beskidzie Niskim
przebywa ponad 110 tych drapieżników.
28.04.2007 | aktual.: 28.04.2007 10:08
Wśród bieszczadzkich niedźwiedzi nie występuje zjawisko synantropizacji, czyli zaniku instynktownego strachu i skłonności do przebywania w pobliżu ludzi, głównie w celu łatwego zdobycia pożywienia - powiedział rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, Edward Marszałek.
Podkreślił, że od dawna w Bieszczadach i Beskidzie Niskim nie zanotowano przypadków zaatakowania ludzi przez niedźwiedzie.
Nasze misie nie zaglądają turystom do plecaków. Zdarzały się jednak przypadki, że niedźwiedzie broniły się przed intruzami - zaznaczył Marszałek.
W połowie lat 90. bieszczadzkie niedźwiedzie dwukrotnie raniły turystów, którzy znaleźli się w pobliżu gawr lub kiedy niedźwiedzica uznała, że człowiek zagraża jej potomstwu.
Poza niedźwiedziami, podobne zachowania, czyli zgodne z pierwotnymi, wykazuje większość bieszczadzkich zwierząt._ Typowym przykładem są żubry, które unikają jakichkolwiek kontaktów z człowiekiem_ - dodał Marszałek.