ŚwiatPieniądze Przewoźnika wydali na alkohol w barach

Pieniądze Przewoźnika wydali na alkohol w barach

Rzecznik rządu Paweł Graś przeprosił - po rosyjsku - funkcjonariuszy smoleńskiego OMON-u za swą niedzielną wypowiedź o aresztowaniu czterech z nich w związku z kradzieżą z kart kredytowych Andrzeja Przewoźnika. - Eta byla prosta aszybka - mówił na konferencji prasowej rzecznik rządu. Agencja Itar-Tass podaje, że pieniądze, które żołnierze wypłacili z konta Przewoźnika - łącznie ok. 2 tys. dolarów - wydawali na alkohol i jedzenie w miejscowych barach.

Pieniądze Przewoźnika wydali na alkohol w barach
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

08.06.2010 | aktual.: 08.06.2010 17:10

Graś powiedział w niedzielę, że aresztowano trzech funkcjonariuszy rosyjskiej grupy antyterrorystycznej OMON, którzy bezpośrednio po katastrofie w Smoleńsku okradli konto Andrzeja Przewoźnika, posługując się jego kartami kredytowymi. MSW Rosji już w niedzielę kategorycznie zaprzeczyło, by smoleńscy milicjanci ograbili ciało Przewoźnika. MSW FR określiło te doniesienia jako "bluźniercze" i "cyniczne".

Graś sprostował swą niedzielną wypowiedź. - Błąd się wziął stąd, że byłem przekonany, że jedyną formacją, która operowała wtedy na lotnisku był OMON, okazało się, że tych formacji było kilka, stąd ta nieścisłość - tłumaczył. Graś przepraszał po rosyjsku. - Funkcjonariuszom OMON-u smoleńskiego obwodu chcę powiedzieć przepraszam. To był zwykły błąd. Życzę wam wszystkiego dobrego i szczęścia - powiedział.

Rzecznik rządu podziękował także funkcjonariuszom smoleńskiego OMON-u za ich działanie, podczas katastrofy prezydenckiego samolotu 10 kwietnia pod Smoleńskiem. - Dziękuję za to, co zrobiliście w czasie tragedii na smoleńskim lotnisku. To wszystko, co mam do powiedzenie w tej sprawie - zaznaczył. Graś wyraził także zadowolenie z faktu, że rosyjska prokuratura potwierdziła we wtorek, że czterech żołnierzy, którzy ukradli karty bankowe z miejsca katastrofy pod Smoleńskiem, przyznało się do winy.

- Cieszę się z tego, że strona rosyjska oficjalnie potwierdziła, że takie fakty miały rzeczywiście miejsce. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że dzięki dobrej i szybkiej współpracy ABW i służb rosyjskich, tych sprawców tak szybko udało się zidentyfikować i ująć - powiedział rzecznik rządu.

Przedstawiciel rosyjskiego komitetu śledczego przy Prokuraturze Generalnej Władimir Markin poinformował, że komitet śledczy przy Prokuraturze Generalnej przedstawił już wszystkim czterem żołnierzom zarzuty. Śledztwo wszczęto z artykułu 158. kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej (kradzież dokonana przez grupę osób w wyniku wcześniejszej zmowy).

Markin zaznaczył, że śledztwo w sprawie kradzieży kart wszczęto z inicjatywy strony rosyjskiej, a dopiero później strona polska zwróciła się z prośbą o sprawdzenie faktu użycia na terytorium Rosji kart bankowych jednego z zabitych pasażerów. Jak poinformowało źródło w komitecie śledczym, z kont skradziono za pomocą kart około 2 tys. dolarów. Łączna suma skradzionych pieniędzy wyniosła 60 345 rubli. Jedną kartę bankomat połknął, a trzy - znaleziono i skonfiskowano podejrzanym przy zatrzymaniu - poinformowało wspomniane źródło. Wcześniej informowano, że skradziono dwie karty.

Trzech z czterech żołnierzy było już wcześniej sądzonych w sprawach karnych. - Trzeba zaznaczyć, że trzech z nich było wcześniej sądzonych: Siergiej Syrow - za popełnienie kradzieży, Artur Pankratow - za fałszowanie, przechowywanie, przewożenie lub puszczanie w obieg sfałszowanych pieniędzy albo papierów wartościowych, a Jurij Sankow - za kradzież - zaznaczył Markin. Czwarty podejrzany to I.W. Pustowar.

Agencja ITAR-TASS poinformowała, że rosyjskie ministerstwo obrony jest gotowe złożyć przeprosiny stronie polskiej i zrekompensować straty finansowe.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (111)