Pielęgniarki w Łomży rozpoczęły okupację szpitala
Kilkadziesiąt pielęgniarek ze
szpitala wojewódzkiego w Łomży rozpoczęło rano strajk
okupacyjny placówki. Kobiety domagają się podwyżek płac i
realizacji postanowień sporu zbiorowego z 2006 roku.
Jak powiedziała Krystyna Wyszyńska, przewodnicząca łomżyńskiego oddziału Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, postulat pielęgniarek to w sumie 800 zł brutto "zaległości", które wynikają z niezrealizowania przez dyrekcję postanowień sporu zbiorowego z 2006 roku.
Decyzję o okupacji placówki siostry podjęły po, ich zdaniem, nieudanych negocjacjach z dyrekcją. W sali wykładowej, wskazanej przez dyrekcję, zebrało się kilkadziesiąt pielęgniarek, głównie tych, które zakończyły nocne dyżury. Jak zapewniła Wyszyńska, siostry przygotują transparenty, oflagują budynek, a część z nich spędzi noc w szpitalu.
Według danych Wyszyńskiej, taką formę protestu poparło ponad 380 pielęgniarek pracujących w szpitalu wojewódzkim, z czego do związku należy ich ponad 300.
W zeszłym tygodniu, dyrektor szpitala Marian Jaszewski zaproponował wszystkim grupom zawodowym w tym szpitalu podwyżkę w wysokości 200 zł brutto do pensji zasadniczej, na co pielęgniarki się nie zgodziły. We wtorek dyrektor znów rozmawiał z siostrami i obiecał im wyższe podwyżki, wysokości których nie chciał jednak podać. Wyszyńska powiedziała, że siostry przeanalizują w środę wspólnie propozycję płacową dyrekcji, ale prawdopodobnie jej nie przyjmą.
W województwie podlaskim strajk okupacyjny podjęły pielęgniarki z dwóch szpitali wojewódzkich: w Łomży i Białymstoku, gdzie dwie siostry zdecydowały się też we wtorek na rozpoczęcie strajku głodowego. Pielęgniarki ze szpitala MSWiA w Białymstoku zawiesiły strajk, polegający na odchodzeniu na kilka godzin od łóżek pacjentów, do momentu rozpoczęcia negocjacji płacowych przy udziale mediatora.