Trwa ładowanie...
23-02-2010 14:40

Pielęgniarki rzucą pracę? "Ogólnopolski strajk jest realny"

Ogłoszenie strajku ogólnopolskiego jest realne - mówiły podczas konferencji prasowej w Warszawie przedstawicielki Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.

Pielęgniarki rzucą pracę? "Ogólnopolski strajk jest realny"Źródło: PAP
d2myois
d2myois

Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych rozpoczął kolejną pikietę Ministerstwa Zdrowia. Protestujące domagają się interwencji resortu w sprawie pielęgniarek z Podbeskidzia. Szefowa OZZPiP Dorota Gardias powiedziała, że w przypadku braku reakcji resortu zdrowia w środę zarząd związku ma podjąć decyzję o ogólnopolskim proteście.

- Ten strajk będzie i są podstawy, że się będzie rozwijał. Rządzący powinni zrobić wszystko, by do tego nie dopuścić - podkreśliła Hanna Gutowska z Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.

- My dwa tygodnie temu byłyśmy u pana ministra Boniego i uprzedzałyśmy o tym, iż dalsze bagatelizowanie problemów, postulatów zgłaszanych przez środowisko pielęgniarek i położnych może zaowocować akcją ogólnokrajową. Ogłoszenie strajku i prowadzenie go, to obowiązek organizacji związkowych, ale samorząd zawodowy nie może milczeć - dodała.

W ocenie Gutowskiej, brakuje reakcji ze strony osób odpowiedzialnych za system ochrony zdrowia. - To, że rząd odpowiada za politykę zdrowotną państwa, coś znaczy. Nie można przerzucać tylko tej odpowiedzialności na władze lokalne, na dyrektorów szpitali - dodała.

d2myois

Przewodnicząca rady Elżbieta Buczkowska zaapelowała do premiera Donalda Tuska o zajęcie się sprawami i postulatami środowiska pielęgniarskiego, wśród których wymieniła m.in.: wzrost wynagrodzeń adekwatnie do kompetencji, kwalifikacji i rangi wykonywanych czynności, poprawę bezpieczeństwa, warunków i organizacji pracy, dostępność do kształcenia ustawicznego oraz opracowanie i wdrożenie programu motywacyjnego dla kandydatek na pielęgniarki.

Jak mówiła Buczkowska, w Polsce jest coraz mniej pielęgniarek, co stanowi zagrożenie dla pacjentów. Podkreśliła, że zgodnie z prognozami pielęgniarek będzie jeszcze mniej, a zapotrzebowanie na opiekę nad chorymi będzie wzrastało, ponieważ społeczeństwo się starzeje. Przewodnicząca samorządu pielęgniarskiego podkreśliła, że powodem małego zainteresowania tym zawodem są: niskie wynagrodzenie i trudne warunki pracy, stanowiące często zagrożenie dla zdrowia.

Buczkowska dodała, że w wielu zakładach opieki zdrowotnej - z powodu braku pieniędzy - nie są zachowywane minimalne normy zatrudnienia pielęgniarek i położnych, co przekłada się na nadmierne obciążenie pracą.

Z danych, które przedstawiła rada wynika, że Polska zajmuje ostanie miejsce w UE pod względem liczby pielęgniarek na tysiąc mieszkańców. Ten wskaźnik w kraju wynosi 5 podczas, gdy np. w Niemczech 9,6.

d2myois

Przewodnicząca regionu śląskiego OZZPiP Iwona Borchulska poinformowała, że protest trwa obecnie w czterech szpitalach: w dwóch w Bielsku-Białej, w Żywcu i Międzybrodziu.

Śląski OZZPiP przekształcił się w komitet strajkowy. To wyraz poparcia dla pielęgniarek protestujących od prawie dwóch tygodni w szpitalach na Podbeskidziu. Udział w proteście bierze kilkaset pielęgniarek, część z nich prowadzi protest głodowy.

Przedstawiciele zarządu woj. śląskiego zaznaczali, że płace w placówkach objętych protestem nie odbiegają od płac w innych szpitalach należących do samorządu. Decyzję o rozpoczęciu akcji uznali za zaskakującą. Władze regionu uważają, że protest pielęgniarek narusza przepisy ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Pielęgniarki odpowiadają, że mają opinię prawną o legalności strajku.

d2myois
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2myois
Więcej tematów