Pielęgniarka walcząca o szpital została jego likwidatorem
Jedna z głównych obrończyń wrocławskiego szpitala im. Rydygiera została jego likwidatorem. Iwona Skrybuś twierdzi, że zdecydowała się na tę funkcję, by "przypilnować interesów pracowników placówki".
20.05.2003 | aktual.: 20.05.2003 13:35
Pracownicy szpitala im. Rydygiera przez dwa lata walczyli o utrzymanie placówki. W szpitalu kilka miesięcy trwała rotacyjna głodówka, pracownicy blokowali ulicę, skąd zostali siłą usunięci przez policję, organizowali marsze i wiece. Okupowali też Urząd Marszałkowski we Wrocławiu.
W końcu marszałek województwa podpisał z protestującymi ugodę. Na jej podstawie szpital ma zostać połączony z inną placówką we Wrocławiu. Część pomieszczeń przejmą siostry boromeuszki, które zorganizują tam zakład pielęgnacyjno-opiekuńczy.
Iwona Skrybuś, szefowa pielęgniarek, była też przewodniczącą Komitetu Obrony Szpitala. W trakcie protestu wstąpiła do Samoobrony i w ciągu tygodnia została przewodniczącą partii w powiecie wrocławskim. W poniedziałek marszałek województwa powierzył jej funkcję likwidatora placówki, o którą walczyła.
"Mnie również nie podoba się nazwa likwidator, ale nie było innej możliwości. Sama proponowałam nazwę pełnomocnik do spraw połączeń szpitali, ale to nie przeszło. Nie jestem karierowiczką, chcę przypilnować interesów ludzi, z którymi leżałam, okupując Urząd Marszałkowski we Wrocławiu" - powiedziała Skrybuś.
Jednak w szpitalu pojawiły się nieoficjalne informacje, że likwidator zamierza zwolnić ponad 100 osób. Nieoficjalnie pracownicy szpitala mówią, że "boją się, iż interesy prywatne pani likwidator wezmą górę nad sentymentami".
Skrybuś odrzuca te zarzuty. "Wiem, co jest zapisane w ugodzie, i pracownicy też wiedzieli, że te przekształcenia oznaczają zwolnienia ludzi. Dotyczy to jednak tylko pionu administracyjnego, czyli ok. 60 osób" - dodała Skrybuś.
W tej sprawie pojawił się też wątek polityczny. Zdaniem niektórych radnych sejmiku województwa dolnośląskiego, SLD, powierzając funkcję likwidatora członkowi Samoobrony, chce zdobyć przychylność radnych tego ugrupowania. Samoobrona na polecenie Andrzeja Leppera wyszła z koalicji samorządowej z SLD. Radni SLD nie mają teraz przewagi głosów w sejmiku.
Sama Skrybuś twierdzi, że to "bzdura". "Przy sprawach szpitala moje polityczne poglądy nie wchodzą w grę. Zapominam o tym" - zapewniła.
Likwidator szpitala im. Rydygiera zapowiedziała, że w momencie gdy uzna, iż zawarta z pracownikami ugoda nie jest realizowana przez władze województwa, zrezygnuje z funkcji.