Piekarz, który rozdawał chleb ubogim, czeka na ostateczną decyzję w swojej sprawie
Piekarz z Legnicy Waldemar Gronowski, który
część upieczonego chleba przekazywał ubogim i został za to
obciążony koniecznością zapłacenia podatku, ciągle czeka na
ostateczną decyzję w swojej sprawie.
Co prawda Izba Skarbowa we Wrocławiu uchyliła wcześniejszą decyzję Urzędu Kontroli Skarbowej w Legnicy, który chciał, by piekarz oddał ponad 45 tys. złotych, ale sprawę zwrócono do ponownego rozpatrzenia.
Rzeczniczka Izby Skarbowej Małgorzata Czartoryska powiedziała PAP w piątek, że w tej sprawie zostanie uzupełniony materiał dowodowy. Decyzja merytoryczna w sprawie Waldemara Gronowskiego zapadnie po wykonaniu dodatkowych czynności, w tym wezwaniu biegłego - powiedziała Czartoryska. Nie ujawniła, jakiej specjalności biegły zostanie powołany. Postępowanie uzupełniające może potrwać nawet kilka miesięcy, ale z zachowaniem obowiązujących terminów.
Gronowski w rozmowie z PAP przyznał, że jest zadowolony z decyzji Izby Skarbowej we Wrocławiu, ale ciągle nie wie, ile to jeszcze może potrwać. Na razie pracuję normalnie i cieszę się, bo w uzasadnieniu decyzji napisano, że za pierwszym razem doszło do "naruszenia zasady prawdy obiektywnej - powiedział piekarz.
Piekarz z Legnicy za oddawanie chleba ubogim został obciążony przez urząd skarbowy należnością z tytułu niezapłaconego podatku. Pieczywo, którego nie udaje się sprzedać, Gronowski od trzynastu lat oddaje ubogim, m.in. legnickiej jadłodajni, kierowanej przez ks. Mateusza Gacka. W ub. roku piekarnię skontrolowali pracownicy Urzędu Kontroli Skarbowej w Legnicy i uznali, że powinien odprowadzać podatki, w tym VAT, za oddawany chleb. Jak wstępnie policzono, powinien on zapłacić ponad 45 tys. zł, a cały należny podatek miałby wynieść ponad 200 tys. zł.