Piekarska: Nie rozumiem, jak kobiety mogą wspierać PiS
- Nie chcę Polski, w której rządzi prof. Bogdan Chazan - mówi Katarzyna Piekarska. - Dla mnie prawa kobiet to sprawa, którą trzeba się zajmować, bo PiS je ogranicza - ocenia była posłanka Unii Wolności i SLD.
"Najpierw spytał, czy mam męża"
Katarzyna Piekarska, była posłanka Unii Wolności i SLD, która dziś działa w sejmiku mazowieckim w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" przyznaje, że podczas ciąży "przez chwilę" była pacjentką prof. Bogdana Chazana (w 2014 roku został odwołany z funkcji dyrektora Szpitala św. Rodziny po głośnej sprawie pacjentki, której odmówił legalnej aborcji mimo przesłanek medycznych w postaci wad płodu, powołując się na klauzulę sumienia - przyp. red.).
- Byłam u niego na wizycie, gdy byłam w ciąży. Zapytałam o badania prenatalne. Najpierw spytał, czy mam męża, potem czy on o tym wie i żebym przyszła z mężem. Powiedziałam, że jestem dorosła. Potem stwierdził, że on takich badań nie robi, bo pewnie gdybym się dowiedziała, że dziecko jest chore, tobym usunęła. Ani słowa o tym, że zdiagnozowane choroby w życiu płodowym można leczyć w trakcie ciąży, bądź po urodzeniu dziecka - opowiada Piekarska.
"Panowie z PiS wiedzą lepiej, co jest dobre dla kobiet"
- Niestety, panowie z PiS wiedzą lepiej, co jest dobre dla kobiet, co im wolno, a czego nie. Potem okazuje się, że część z tych panów jest po rozwodach, ma problem z płaceniem alimentów, dopuszcza się przemocy domowej - ocenia była posłanka Unii Wolności i SLD.
Jak stwierdza Piekarska, nie ma nic przeciwko rozwodom, ale jeśli poucza się innych, do tego dołącza się pierwiastek kościelny i boski, to samemu warto próbować być nieskazitelnym. - Zresztą, traktowanie przez tę władzę kobiet jest czymś haniebym. Nie rozumiem, jak kobiety mogą wspierać PiS - zastanawia się była posłanka SLD.
Źródło: WP, Dziennik Gazeta Prawna