Pięciu rannych w czasie drugiego biegu z bykami
Pięć osób zostało rannych w
drugiej tegorocznej gonitwie z bykami w hiszpańskiej Pampelunie -
poinformowali organizatorzy.
08.07.2008 | aktual.: 09.07.2008 07:59
W tej grupie jest mężczyzna, którego pod koniec biegu byk ranił w udo. Cztery pozostałe osoby doznały "kontuzji i stłuczeń", m.in. ramion, klatki piersiowej i nóg.
Organizatorzy nie udzielili informacji na temat wieku i narodowości rannych.
Znak do rozpoczęcia dziewięciodniowej fiesty dał w niedzielę burmistrz Pampeluny, wystrzeliwując petardy.
Doroczne gonitwy z bykami są w Pampelunie organizowane w ramach uroczystości ku czci świętego Fermina. Do 14 lipca codziennie o 8.00 rano mężczyźni demonstrują swą odwagę, biegnąc przed sześcioma bykami po trasie liczącej 825 metrów. Trasa od zagrody byków prowadzi wąskimi uliczkami Pampeluny na arenę, gdzie każdego dnia byki giną w walce z torreadorem.
Od 1924 roku, kiedy rozpoczęto prowadzenie statystyk, w biegach z bykami śmierć poniosło 14 osób. Ostatnią ofiarą śmiertelną był mieszkaniec Nawarry, który w 2003 roku w następstwie biegu zapadł w śpiączkę, a po dwóch miesiącach zmarł.
Fiesta ku czci św. Fermina, a właściwie jej najważniejsza atrakcja - gonitwy byków - została rozsławiona na świecie dzięki powieści Ernesta Hemingwaya "Słońce też wschodzi" z 1926 roku.