Pięciu polskich żołnierzy rannych w Iraku
Pięciu polskich żołnierzy odniosło rany w dwóch wypadkach w Iraku. Czterech zostało rannych, gdy ich auto wywróciło się około 40 km od Obozu Babilon. Wcześniej inny żołnierz został zraniony kawałkiem płyty ochronnej, w którą niechcący strzelił jego kolega w obozie w Hilli.
12.02.2004 | aktual.: 12.02.2004 18:01
O obu wypadkach poinformował rzecznik wielonarodowej dywizji pod polskim dowództwem, ppłk Robert Strzelecki. Powiedział, że życiu rannych, którzy trafili do szpitala, nie zagraża niebezpieczeństwo, a ich stan jest stabilny. Rodziny rannych już powiadomiono o wypadkach.
Przed południem żołnierz, który wrócił z konwoju, rozładował broń w punkcie rozładowania broni w obozie Charlie w Hilli tak nieszczęśliwie, że padł strzał, a odłamek stalowej płyty ochronnej trafił stojącego obok kolegą w kolano.
Po południu kierowca honkera, jednego z aut polskiego konwoju wracającego z Bagdadu do Obozu Babilon, stracił panowanie nad samochodem; pojazd wpadł do rowu i wywrócił się. Rannych w tym wypadku natychmiast przewieziono do szpitala śmigłowcami. Jeden z rannych trafi do szpitala w Bagdadzie, gdzie przejdzie specjalistyczne badania, być może m.in. na tomografie.
Pozostałych czterech rannych przebywa w polskim szpitalu w Karbali - powiedział w Obozie Babilon mjr Adam Paszkowski, zastępca szefa służby zdrowia wielonarodowej dywizji pod polskim dowództwem.
Według Paszkowskiego, ranny, którego wysyła się do Bagdadu, ma obrażenia twarzoczaszki, wymagające specjalistycznych badań, nie do wykonania w szpitalu w Karbali.
Paszkowski dodał, że pozostali trzej ranni w wypadku drogowym mają "ogólne potłuczenia" i będą musieli zostać kilka dni w szpitalu na obserwacji.