Pięć ofiar wybuchu w Bagdadzie
Silny wybuch miał miejsce
rano w Bagdadzie; prawdopodobnie eksplodował samochód-pułapka.
Zginęło co najmniej pięć osób, w tym dwie kobiety - pisze Reuter,
powołując się na relację świadka.
W wybuchu - który nastąpił przed budynkiem Ministerstwa Edukacji - co najmniej cztery osoby zostały ranne. Anonimowy urzędnik ministerstwa mówił jednak o co najmniej 20 rannych; lekarze z pobliskiego szpitala twierdzą, że przywieziono tu siedmiu poważnie rannych, w tym małe dziecko.
Rzecznik irackiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Adnan Abdul Rahman poinformował, że celem zamachu była siedziba resortu szkolnictwa w północnej części Bagdadu, w sunnickiej dzielnicy Azamija. Rzecznik nie podał danych na temat ofiar.
Reuter pisze, że wybuch poważnie uszkodził budynek ministerstwa, gdzie wybuchł też pożar. Zniszczonych zostało co najmniej pięć samochodów, zaparkowanych w pobliżu. Wybuch uszkodził sieć wodociągową - już w kilkanaście minut po eksplozji ulica została zalana wodą z uszkodzonych rur.
Świadek, cytowany przez Reutera, twierdzi, że większość zabitych i rannych to funkcjonariusze ochrony budynku.
Po ataku rejon wybuchu został zamknięty przez oddziały armii USA i irackiej Gwardii Narodowej. Nad dzielnicą krążyły amerykańskie śmigłowce.