"Piątka dla zwierząt" i czystki w PiS? Ryszard Terlecki zdradził konsekwencje
"Piątka dla zwierząt" podzieliła Zjednoczoną Prawicę. Pierwszych członków PiS, którzy głosowali przeciwko ustawie, dotknęły już konsekwencje. Wśród nich jest ważny polityk.
"Piątka dla zwierząt" podzieliła Zjednoczoną Prawicę, o czym na konferencji prasowej mówił przewodniczący klubu PiS. - W niedalekiej przeszłości były rządy mniejszościowe. Jeżeli sytuacja będzie taka, że nie będziemy mogli przeprowadzać zmian, to niezbędne będzie pójście do przyspieszonych wyborów - mówił Ryszard Terlecki.
"Piątka dla zwierząt" podzieliła koalicję. Jest lista pierwszych zawieszonych.
Jak dodał, w poniedziałek zbierze się kierownictwo PiS, które zdecyduje, co dalej z koalicją Zjednoczonej Prawicy. - Rozmowy z koalicjantami zostały zawieszone. Wymusiła to ich postawa. Do wyborów pójdziemy oczywiście sami - mówił Terlecki.
- Osoby z PiS, które głosowały przeciwko ustawie, zostaną dziś, prawdopodobnie dziś, zawieszone w prawach członka partii. Nie wiem jeszcze na jak długo. To może wiązać się też z innymi konsekwencjami, jak na przykład utrata stanowiska - dodał Ryszard Terlecki. Informacja ta potwierdziła się kilka godzin później, gdy Krzysztof Sobolewski opublikował listę pierwszych polityków PiS, którzy zostali zawieszeni w prawach członka. Wśród nich jest m.in. minister Jan Krzysztof Ardanowski.
"Piątka dla zwierząt" idzie do Senatu. PiS straszy dalszymi czystkami
Przewodniczący klubu PiS ostro skrytykował też zachowanie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jak przyznał na konferencji prasowej, do prokuratora generalnego ma zarzuty o jego słowa dotyczące działania koalicji, a także o głosowanie przeciwko "Piątce dla zwierząt".
Głos w sprawie zabrał także wicemarszałek Senatu Marek Pęk. - Wszystkie komunikaty, wygłoszone wczoraj przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego, dotyczą także części senackiej naszego klubu - zaznaczył senator z PiS.
"Piątka dla zwierząt" i preludium rozłamu w Zjednoczonej Prawicy.
"Piątka dla zwierząt" to inicjatywa samego Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS przed głosowaniem jasno dał do zrozumienia, że nie przyjmuje głosów sprzeciwu ze strony koalicjantów i posłów PiS.
To efekt głosowania dotyczącego odrzucenia projektu bądź skierowania go do sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wtedy przeciwko "Piątce dla zwierząt" zagłosowali posłowie Solidarnej Polski, a członkowie Porozumienia wstrzymali się od głosu. Przeciwko było też kilku posłów PiS.
"Piątka dla zwierząt". Krach w koalicji. Zjednoczona Prawica w kawałkach
Ostatecznie projekt ustawy trafił do komisji, gdzie pracowano nad nim blisko 11 godzin. W czwartek wieczorem w ekspresowym tempie przeprowadzono drugie i trzecie czytanie projektu, co zakończyło się głosowaniem nad przyjęciem ustawy.
I właśnie to głosowanie doprowadziło do rozłamu w Zjednoczonej Prawicy. "Piątka dla zwierząt" przeszła przez Sejm, ale głosami PiS i opozycji. Poparcie dla ustawy wyraziło 356 posłów, przeciwko było 75, a od głosu wstrzymało się kolejnych 18.
Przeciwko "Piątce dla zwierząt" ponownie była Solidarna Polska ze Zbigniewem Ziobro na czele. Porozumienie znów wstrzymało się od głosu, a w PiS wyłamało się 38 osób. Właśnie posłów ostatniej grupy czekają teraz spore konsekwencje. Wśród nich jest minister Jan Krzysztof Ardanowski.