PolskaPG: dotarły materiały z Dominikany ws. pedofilii duchownych

PG: dotarły materiały z Dominikany ws. pedofilii duchownych

Prokuratura Generalna otrzymała materiały z Dominikany, o które prosiła w związku ze śledztwem w sprawie podejrzenia duchownych o pedofilię - poinformował Maciej Kujawski z PG. Dokumenty trafiły już do prowadzącej śledztwo Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

06.11.2013 | aktual.: 06.11.2013 16:28

Kujawski dodał, że materiały to kilkaset kart i nośnik elektroniczny. - Pobieżne ich przejrzenie pozwala stwierdzić, że mają one oczekiwany przez nas walor procesowy - zaznaczył.

Na razie prokuratura nie ujawnia, czy materiały z Dominikany dotyczą dwóch polskich duchownych, o których media piszą w kontekście podejrzenia o pedofilię - ks. Wojciecha Gila i b. nuncjusza apostolskiego na Dominikanie abp. Józefa Wesołowskiego. - Wszystkie dokumenty są w języku hiszpańskim, nie możemy odnosić się do ich treści przed przetłumaczeniem - powiedział po południu dziennikarzom rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury okręgowej Przemysław Nowak.

Prok. Nowak sprecyzował, że materiały liczą 650 kart, dołączony jest do nich także jeden dysk z danymi. - W środę dokumenty przekazano trzem powołanym przez prokuraturę tłumaczom; powołaliśmy też biegłego informatyka, któremu przekazaliśmy otrzymany twardy dysk - dodał. Zaznaczył, że informatyk ma określić zawartość dysku, oryginalność zawartych na nim materiałów oraz daty ich utworzenia bądź skopiowania.

- Prokuratura dokłada wszelkich starań, aby sprawę tę zakończyć możliwie szybko - zapewnił. Dodał, że na razie nie można określić, jak długo potrwa tłumaczenie dokumentów.

Media informujące, że z prokuratury na Dominikanie wysłano materiały do Polski, podawały, że dokumenty te mówią o gwałcie lub innych czynnościach seksualnych, jakich ks. Wojciech Gil miał się dopuścić wobec 10 chłopców. Część z nich była ministrantami w parafii w Juncalito, gdzie ks. Gil - polski zakonnik michalita - do niedawna pracował.

Pod koniec października prokurator generalny Dominikany Francisco Dominguez Brito, informując o wysłaniu do Polski części dokumentów, zapowiadał kolejną porcję akt w późniejszym terminie. - Winni muszą ponieść za to odpowiedzialność. To, co się zdarzyło, jest niewybaczalne i winni muszą zostać ukarani - mówił wtedy, dodając, że spodziewa się "zakończenia procesu zbierania dowodów w Polsce, żeby móc jak najszybciej postawić zarzuty".

Dominikana zwróciła się z prośbą do Interpolu o pomoc w poszukiwaniu ks. Gila. Polska policja ustaliła, że ksiądz przebywa w rodzinnej miejscowości koło Krakowa. Nie został zatrzymany. W publicznych wypowiedziach mówił, że jest niewinny i padł ofiarą prowokacji dominikańskich gangów narkotykowych, które zwalczał.

Polski z Dominikaną nie łączy umowa o współpracy prawnej czy ekstradycji. Oznacza to, że ks. Gil nie mógłby zostać wydany Dominikanie - możliwe jest więc ewentualne przejęcie ścigania go przez stronę polską. Nie wiadomo, czy dokument w tej sprawie jest w pakiecie otrzymanym w środę z Dominikany.

Od końca września Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie podejrzenia seksualnego wykorzystywania dzieci przez dwóch polskich duchownych. Toczy się ono w kierunku przestępstwa pedofilii, za co w Polsce grozi do 12 lat więzienia. Drugim wątkiem postępowania jest przestępstwo utrwalania treści pornograficznych z dziećmi (zagrożone pozbawieniem wolności do 10 lat).

Podstawą wszczęcia tego śledztwa były informacje, jakie prokuratura uzyskała z polskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego w Bogocie, które potwierdziło w prokuraturze na Dominikanie, że ta prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie dotyczącej dwóch polskich obywateli.

Władze Dominikany badają także sprawę byłego już nuncjusza apostolskiego na Dominikanie abpa Józefa Wesołowskiego, którego w sierpniu odwołał papież w związku z podejrzeniami o pedofilię. TVN24 podała w środę, że dominikańska prokuratura zakończyła postępowanie wobec abp. Wesołowskiego.

Już wcześniej prokurator generalny Andrzej Seremet zapowiadał, że dalszy bieg tego śledztwa zależy od treści dokumentów z Dominikany. Przyznał, że - w razie takiej konieczności - polska prokuratura będzie przygotowana na wysłanie na Dominikanę ekipy śledczej, jeśli z nadesłanych materiałów wyniknęłaby potrzeba dokonania uzupełniających przesłuchań ewentualnych pokrzywdzonych z tego kraju.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)