Petru przeciwny wolnej Wigilii. "To zabawne"
Ryszard Petru został ponownie zapytany o to, co myśli o zrobienie Wigilii dniem ustawowo wolnym. - To zabawne, że akurat Lewica proponuje wolne w Wigilię, to jest forma prezentu. Pytanie, jakim kosztem. Nikt nie pyta o tych, co tego mają ogromne obroty, restauracje, handel - mówił polityk w Radiu ZET.
04.11.2024 | aktual.: 04.11.2024 19:26
Poseł Polski 2050 powtórzył, że gdyby Wigilia stała się dniem wolnym, to Polska gospodarka straciłaby sześć miliardów złotych.
- Jestem zwolennikiem utrzymania ilości dni wolnych w ciągu roku bez zmian. Mamy 13 dni wolnych. Proszę bardzo, zróbmy tak, że Wigilia wolna w zamian za inne święto. To może być święto Trzech króli, święto pracy, 15 sierpnia - zaproponował Petru.
- Lewica się na nic nie zgadza, ale bądźmy racjonalni. Chyba nie chcemy być krajem w Europie, który ma jedną z największych liczb dni wolnych od pracy. Praca tworzy dobrobyt - dodał polityk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dni wolne spowalniają gospodarkę
Ryszard Petru mówił też o ciągu wolnych dni na przełomie roku, który "wygasza dynamikę gospodarczą". - Mamy Boże Narodzenie, sylwester, Nowy Rok, Trzech króli, a zaraz potem ferie - wymienił.
Poseł dodał, że grudzień jest dla wielu branż głównym miesiącem zarobków. - Wigilia też - zapewnił. - Nie chodzi o to, żeby sobie jakoś radzić. Chodzi o to, żeby Polska była bogatym krajem, Polacy dużo zarabiali, na tym mi zależy - podkreślił.
Spór o wolną wigilię
Lewica złożyła w Sejmie projekt nowelizacji, zakładający, że Wigilia będzie dniem wolnym od pracy. W uzasadnieniu projektu wskazano, że Wigilia to ważny dzień dla wszystkich pracowników i ich rodzin, którzy spędzają ten czas, kultywując m.in. tradycje religijne.
"Należy zauważyć, że z tego względu pracodawcy często decydują się na skrócenie czasu pracy do godziny 12:00 lub 13:00, w celu zapewnienia bezpiecznego powrotu pracowników do domu do swoich bliskich. Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że dzień wolny będzie obowiązywał dla wszystkich pracowników, również pracowników placówek handlowych, którzy pracują tego dnia do godz. 14:00" - napisali autorzy projektu.
Lewica proponuje, aby ustawa weszła w życie z dniem następującym po ogłoszeniu. Branża handlowa ostrzega, że będzie to mieć dla niej fatalne skutki.
"Zgłoszony projekt jest pójściem w przeciwnym kierunku, niż wcześniejsza obietnica przywrócenia konsumentom możliwości robienia zakupów w wybranym przez nich dniu tygodnia. Przełoży się to nie tylko na straty finansowe, ale również ogromne utrudnienia organizacyjne, kadrowe i logistyczne" - pisze POHiD w komunikacie.
Źródło: Radio ZET, PAP, WP Wiadomości