Personel SOR-ów na L4. Kolejna odsłona protestu ratowników
Protest ratowników medycznych wciąż trwa. Personel SOR-ów bierze L4 i nie przychodzi do pracy. We Wrocławiu trzeba było przekierować pacjentów, w Warszawie sytuacja jest opanowana.
Pracownicy kolejnych szpitali włączają się do protestu ratowników medycznych. W środę, 22 lipca, ponad połowa załogi SOR-u w Dolnośląskim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu przebywała na zwolnieniu lekarskim.
- Trzeba się liczyć z tym, że oddział ratunkowy może być zamknięty do końca tygodnia. W poniedziałek powinny zapaść kolejne decyzje - mówiła "Gazecie Wyborczej" Agnieszka Masterniak-Czajkowska, specjalistka ds. kontaktów z mediami DSS.
Część pacjentów, którzy powinni trafić na tamtejszy SOR, trzeba było przekierować w inne miejsca.
SOR w Warszawie działa mimo protestu
Z kolei w piątek do akcji protestacyjnej włączyła się część personelu szpitala na warszawskim Solcu. Ratownicy medyczni oraz pielęgniarki z SOR-u wzięli dzień urlopu.
Zobacz także: Chiny wściekłe na plan WHO
Na pytania WP zarząd szpitala odpowiedział, że oddział mimo to placówka działa bez zastrzeżeń, a "nieobecność pojedynczych osób nie ma wpływu na funkcjonowanie szpitala - wszystkie oddziały pracują normalnie".
- Zabezpieczono zastępstwo dla czterech chorych pracowników. SOR w Szpitalu na Solcu cały czas funkcjonuje, przyjmuje pacjentów dziś i będzie przyjmował w kolejne dni - mówi Ewa Więckowska, pełnomocniczka zarządu spółki Szpital Solec.
Ratownicy przyjadą na rozmowy w Ministerstwie Zdrowia
Ministerstwo Zdrowia w ostatnich dniach zaprosiło przedstawicieli Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych na spotkanie, które zaplanowano na 26 lipca.
Związkowcy domagają się przede wszystkim podwyżek. Chcą podniesienia wynagrodzenia zasadniczego o kwotę dodatku ministerialnego, który został im odebrany na początku roku - 1200 złotych brutto. Domagają się także nowelizacji prawa - wprowadzenia ustawy o zawodzie ratownika medycznego.