Personel ONZ kontra Kofi Annan
Personel Organizacji Narodów
Zjednoczonych ma głosować nad bezprecedensowym wnioskiem
o wotum nieufności wobec sekretarza generalnego ONZ Kofiego
Annana, oskarżanego o ignorowanie skandali finansowych i
obyczajowych wśród swych najbliższych współpracowników.
19.11.2004 | aktual.: 19.11.2004 12:53
Głosowanie zatrudnionych w nowojorskiej siedzibie ONZ nad dokumentem - określanym mianem rezolucji - odbywa się na wniosek związku zawodowego pracowników ONZ. Jest to pierwsza tego rodzaju inicjatywa w historii Narodów Zjednoczonych.
U podstaw wniosku, obejmującego zarówno samego Annana, jak i ogólnie "kierownictwo NZ" - pisze agencja France Presse - leżą skandale, o jakich w ostatnich miesiącach było głośno w nowojorskiej siedzibie organizacji.
Dotyczą one zarówno przypadków korupcji jak i molestowania seksualnego; w afery zamieszani są współpracownicy Annana np. z ONZ-owskiego Biura Kontroli Wewnętrznej czy ds. uchodźców - UNHCR. Część zarzutów dotyczy skandali, związanych z ONZ-owskim programem "ropa za żywność" w czasach antyirackich sankcji.
Zdaniem inicjatorów piątkowego głosowania, większość osób, oskarżanych o udział w aferach, bezpośrednio podlegała Annanowi, który też wcześniej odrzucił niektóre zarzuty, wysuwane wobec swych współpracowników. Stąd też - twierdzą związkowcy w nowojorskiej siedzibie ONZ - Annan ponosi odpowiedzialność za skorumpowanie i wątpliwą postawę moralną swych podwładnych.
Bezpośrednim powodem ostatecznego wystąpienia związkowców była sprawa szefa biura ds. kontroli, Dileepa Naira, oskarżanego o nepotyzm i molestowanie seksualne. Rzecznik sekretarza generalnego Fred Eckhart replikował ostatnio, że Annan ma "pełne zaufanie" do Naira.