Perec: Izrael nie chce wojny z Syrią
Izraelski minister obrony Amir Perec zapewnił Damaszek, że Izrael nie zmierza do konfrontacji zbrojnej z Syrią, mimo że kraj ten jest oskarżany o wspieranie Hezbollahu. Zapewnienie takie padło po raz drugi w ciągu niecałych 24 godzin.
Podczas wizyty w jednej z baz wojskowych Perec powiedział izraelskiemu radiu wojskowemu, że Izrael "czyni wszystko, aby jego stosunki z Syrią pozostały niezmienione". Wyraził też nadzieję, że "Hezbollah nie wciągnie w konflikt Damaszku".
Także jeden z dowódców Icchak Gerszon zapewnił, że Izrael nie ma "żadnego interesu w wojnie z Syrią", ale zastrzegł, że jego kraj jest przygotowany na wypadek ataku z syryjskiego terytorium. Przedstawiciele Syrii ostrzegali wcześniej, że Damaszek włączy się w konflikt między Izraelem a Hezbollahem, jeśli izraelskie siły lądowe wejdą do Libanu i zbliżą się do jej granicy.
W celu zakończenia libańskiego kryzysu Damaszek zaapelował o natychmiastowe zawieszenie broni i wymianę więźniów.
Za głównego sponsora działającej w Libanie islamskiej organizacji Hezbollah jest uważany Iran, ale według ustaleń amerykańskiego wywiadu, irańskie pieniądze i dostawy broni dla niej przechodzą przez Syrię.