Pentagon zlecił zbadanie stanu polskiej armii
Na zlecenie Pentagonu analitycy znanego instytutu politologicznego RAND Corporation badają stan polskich sił zbrojnych pod kątem potrzeby ich unowocześnienia.
14.05.2008 | aktual.: 14.05.2008 21:08
Ministerstwo Obrony poprosiło nas o przegląd polskich sił zbrojnych i ich potrzeb w kontekście sojuszu polsko-amerykańskiego i bezpieczeństwa zbiorowego NATO - powiedział szef zespołu przygotowującego raport Stuart Johnson.
Rząd RP domaga się pomocy USA w modernizacji polskiej armii, a zwłaszcza jej obrony powietrznej, stawiając to jako główny warunek zgody na umieszczenie w Polsce bazy amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Nasz raport, który mamy ukończyć 1 lipca, zostanie przekazany Pentagonowi i przedstawicielom polskiego rządu. Dostarczy analitycznego materiału do rozmów na temat pomocy USA w unowocześnieniu polskiej armii - wyjaśnił Johnson, były wysoki urzędnik Pentagonu.
Dodał, że ocena polskiej obrony powietrznej "będzie ważną częścią raportu, ale nie jedyną". Jego zespół, złożony z czterech starszych analityków i personelu pomocniczego, pracuje od kwietnia, ale nie przygotował jeszcze żadnego wstępnego materiału.
Zespół - jak powiedział analityk RAND - koordynuje swoje działania z czterema grupami roboczymi powołanymi przez polskich i amerykańskich negocjatorów w sprawie tarczy, które także analizują stan polskiej armii, potrzeby jej modernizacji oraz zagrożenia dla Polski, z jakimi armia musi się liczyć.
Ocena kondycji polskich wojsk łączy się z wglądem analityków RAND w tajne i poufne dane na ten temat. To normalne. Robiliśmy już takie rzeczy w wielu krajach, które są naszymi sojusznikami w NATO - powiedział Johnson.
Ze swymi współpracownikami odwiedził on niedawno Polskę i będzie jeszcze przyjeżdżał.
Minister obrony narodowej Bogdan Klich zapewnił, że eksperci RAND nie będą mieli całkowitej swobody w dostępie do wojskowych informacji.
Podjąłem decyzję, że ekspertom z RAND Corporation będą towarzyszyli polscy eksperci. To oni będą decydowali o tym, które części naszych sił zbrojnych będą mogli odwiedzać eksperci z RAND-u, a które nie. Będą mieli swoich przewodników, którzy będą dopuszczać ich do takich informacji, do których będziemy chcieli ich dopuścić - powiedział Klich. Dokładnie kilka tygodni temu podjąłem decyzję, że będzie trzech takich wybitnych ekspertów wojskowości, którzy będą towarzyszyć ekspertom RAND - dodał szef MON.
Johnson podkreślił, że RAND jest organizacją prywatną, a więc niezaangażowaną w polityczny kontekst realizowanego przez niego zlecenia Pentagonu. Nie mam wglądu politycznego, ale mnie negocjacje wydawały się konstruktywne - powiedział.
Zlecenie Pentagonu określił jako "trudne" ze względu na "skomplikowane problemy polskiej armii i różnorodność jej potrzeb".
Zwrócił też uwagę, że termin ukończenia raportu jest bardzo krótki. Rząd amerykański nie chce zwlekać - powiedział.
W 1998 r. Johnson przygotował dla RAND ekspertyzę oceniającą przewidywane skutki wejścia Polski do NATO dla polskiej armii i jej współpracy z USA. Polska przystąpiła do sojuszu w marcu 1999 r.
RAND Corporation to amerykański think-tank i organizacja badawcza non-profit, pierwotnie sformowana dla potrzeb sił zbrojnych USA. RAND powstał w 1948 r. w Santa Monica w Kalifornii. Organizacja pracuje także dla innych organizacji rządowych i komercyjnych. Prowadzi m.in. badania w sferze obronności, terroryzmu oraz stosunków międzynarodowych.
Tomasz Zalewski
Inga Czerny