PEN Clubu ws. lektur: to manipulacja światopoglądowa
Po raz pierwszy od upadku PRL rękoma władzy
wykonawczej dokonuje się tak głębokiej manipulacji
światopoglądowej - to reakcja polskiego PEN Clubu na proponowane
przez Ministerstwo Edukacji Narodowej zmiany w listach lektur
szkolnych.
01.06.2007 | aktual.: 01.06.2007 16:01
Projekt rozporządzenia, wprowadzającego listę lektur obowiązkowych dla poszczególnych poziomów nauczania (podstawówka, gimnazjum i szkoła ponadgimnazjalna) MEN opublikowało na swoich stronach internetowych.
PEN Club w komunikacie napisał, że "przedstawiony oficjalnie przez MEN projekt zmian kanonu lektur szkolnych pod pretekstem wprowadzenia czterech powieści Sienkiewicza i trzech Jana Dobraczyńskiego, zakłada usunięcie z listy lektur obowiązkowych m.in. dzieł Goethego, Dostojewskiego, Kafki, Conrada, St. I. Witkiewicza, Gombrowicza oraz Herlinga-Grudzińskiego".
W ten sposób - zdaniem członków PEN Clubu - "z zakresu powszechnego nauczania konsekwentnie eliminuje się nie poszczególne utwory, lecz cały obraz literatury nowoczesnej z właściwą jej krytyką przesłanek totalitaryzmu".
"Po raz pierwszy od upadku PRL rękoma władzy wykonawczej dokonuje się tak głębokiej manipulacji światopoglądowej. Podjęcie dyskusji nad tą propozycją MEN oznaczałoby usankcjonowanie samej zasady za cenę drobnych korekt" - napisano w komunikacie.
Członkowie PEN Clubu podkreślają też, że w ich pojęciu "ten ideologiczny projekt kwalifikuje się wyłącznie do odrzucenia w całości".
Wicepremier, minister edukacji narodowej Roman Giertych poinformował, że Dostojewski nie zostanie usunięty z listy lektur.