Pełna gotowość bojowa na Ukrainie
Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow wydał dekret wprowadzający w życie decyzję o postawieniu sił zbrojnych Ukrainy w stan gotowości bojowej - oświadczył w niedzielę szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Parubij.
02.03.2014 | aktual.: 02.03.2014 11:57
Dekret dotyczy decyzji Rady, w którym poleciła ona szefowi sztabu generalnego i dowódcom innych formacji wojskowych niezwłocznie postawić siły zbrojne Ukrainy w stan gotowości bojowej.
Z treści sobotniej decyzji, odczytanej w telewizji przez Parubija, wynika, że Rada poleciła też rządowi wydzielić niezbędne środki finansowe i materialno-techniczne w celu zagwarantowania bezpieczeństwa, praw i interesów obywateli Ukrainy, suwerenności oraz integralności terytorialnej Ukrainy.
MSZ polecono niezwłocznie zwrócić się do resortów spraw zagranicznych państw sygnatariuszy Memorandum Budapeszteńskiego - USA i Wielkiej Brytanii - z apelem o zagwarantowanie bezpieczeństwa Ukrainy. Memorandum podpisały w 1994 roku Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Rosja, które wspólnie zobowiązały się m.in. do respektowania suwerenności i granic Ukrainy i do powstrzymania się od wszelkich gróźb użycia siły przeciwko integralności terytorialnej i niepodległości politycznej tego państwa. Memorandum zostało podpisane w odpowiedzi na przekazanie przez Ukrainę strategicznej broni nuklearnej.
Rada poleciła też Ministerstwu Spraw Wewnętrznych zapewnić ochronę obiektów energetycznych w kraju oraz najważniejszej infrastruktury.
Podjęto ponadto decyzję o utworzeniu sztabu operacyjnego ds. reagowania na sytuację na Krymie i Sewastopolu. Ma on monitorować i analizować rozwój sytuacji na Krymie i w Sewastopolu oraz przedstawiać propozycje działań zapobiegających powstającym zagrożeniom dla bezpieczeństwa narodowego Ukrainy.
O decyzji postawienia ukraińskich sił zbrojnych w stan gotowości bojowej pełniący obowiązki prezydenta Ołeksandr Turczynow poinformował już w sobotę wieczorem, po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
Wczoraj Rada Federacji Rosyjskiej dała zielone światło prezydentowi Putinowi na użycie armii, na terytorium Ukrainy. Jak twierdzi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, prezydent nie podjął jeszcze decyzji.
Niepokoje na Ukrainie
W nocy do kilku jednostek ukraińskiej armii weszli żołnierze rosyjscy. Przekonywali przybywających w jednostkach wojskowych ukraińskich, by albo oddali broń, albo podporządkowali się "prawowitej władzy".
Do takich wydarzeń doszło w Sewastopolu i Sudaku. Początkowo Rosjanie ograniczyli się jedynie do patrolowania terenu jednostek. Następnie zażądali od ukraińskich wojskowych zdania broni oraz zmagazynowanej amunicji. Po negocjacjach zaczęli wywozić przekazaną broń oraz amunicję z terenu jednostki.
Rosjanom nie udało się za to rozbroić dwóch jednostek stacjonujących w Pieriewalnym i Teodozji. Większość jednostek i ośrodków dowodzenia ukraińskiej armii na Krymie jest obecnie zablokowanych przez żołnierzy rosyjskich. Poza tym wojska rosyjskie w dalszym ciągu kontrolują kilka istotnych z punktu widzenia strategicznego miejsc na Krymie. Między innymi przeprawę promową w Cieśninie Kerczeńskiej łączącą Krym z Rosją, a także drogi wiodące na Krym od północy. Oprócz lotnisk w Sewastopolu i Symferopolu pod kontrolę Rosjan weszło też lotnisko w Dżankoj, na północy półwyspu, oraz ośrodek kontroli przestrzeni powietrznej nad Krymem.
Gubernator rosyjskiego obwodu biełogorodzkiego Jewgienij Sawczenko poinformował, że "zbrojne grupy podjęły próbę odcięcia drogi prowadzącej z Moskwy na Krym". Obwód biełogorodzki to jeden z pięciu obwodów Federacji Rosyjskiej położonych przy granicy z Ukrainą. Przywódcy religijni apelują o powstrzymanie agresji Rosji
Kościoły i organizacje religijne na Ukrainie apelują do Zachodu o solidarność i powstrzymanie agresji Rosji. Wzywają też do modlitwy za ich kraj i naród ukraiński. W specjalnym oświadczeniu zwierzchnicy ukraińskiej Cerkwi, kościoła greckokatolickiego, zborów ewangelickich i naczelny rabin napisali, że "podkopywanie pokoju i stabilizacji" w ich kraju zagraża całemu systemowi światowego bezpieczeństwa. - Dlatego powinny być użyte wszelkie dostępne środki, by powstrzymać wybuch wojny na Ukrainie - czytamy w apelu.
Przywódcy religijni wzywają też władze Rosji, by opamiętały się, zaprzestały agresji wobec Ukrainy i wycofały z jej terytorium swe wojska. "Cała odpowiedzialność wobec Boga i ludzkości za nieodwracalne skutki agresji spoczywa na władzach w Moskwie" - napisali. Jak podkreślają, chwyty rosyjskiej propagandy, która przedstawia wydarzenia na Ukrainie jako "faszystowski przewrót" i "zwycięstwo ekstremistów", nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Autorzy apelu zapewniają, że kościoły i organizacje religijne są z narodem ukraińskim. - Bóg nie jest po stronie silnych, lecz po stronie Prawdy. Prawda jest po stronie Ukraińców, dlatego zwyciężymy - napisali.
Tymczasem rosyjska Cerkiew Prawosławna nie sprzeciwia się zbrojnej interwencji na Ukrainie.To misja pokojowa - cytuje wypowiedź rzecznika patriarchatu moskiewskiego Wsiewołoda Czaplina agencja Interfax.
W opinii duchownego, misja rosyjskich wojsk na Ukrainie powinna zagwarantować Ukraińcom prawo do samostanowienia. Czaplin twierdzi, że chodzi również o ścisłe kontakty Ukraińców z innymi narodami historycznej Rusi. Rzecznik rosyjskiej cerkwi przypomniał oświadczenie Światowego Rosyjskiego Soboru Narodowego, który uznał rosyjski naród za „nację rozdzieloną na swoim historycznym terytorium, mającą prawo do zjednoczenia w jednym organizmie państwowym”.
W podobnym tonie wypowiadają się uczestnicy organizowanych w Moskwie akcji solidarności z mieszkańcami Krymu. Niektórzy twierdzą, że Ukraina powinna zjednoczyć się terytorialnie z Rosją. - Ukraina nie chciała wychodzić ze Związku Radzieckiego i oddzielać się od Rosji. To wszystko sprowokowały amerykańskie i zachodnioeuropejskie władze - przekonują uczestnicy demonstracji poparcia dla rosyjskich mieszkańców Krymu.
Wczoraj Rada Federacji dała zielone światło prezydentowi Rosji na użycie armii, na terytorium Ukrainy. Jak twierdzi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, prezydent nie podjął jeszcze decyzji. Dziś w sprawie kryzysu na Krymie zbierze się Rada Północnoatlantycka. W Brukseli planowane jest też posiedzenie komisji NATO-Ukraina.