Pęknięcia na Kremlu? Wojna może trwać latami
- Obecnie nie ma żadnej realnej perspektywy zmiany na Kremlu, który zjednoczony jest wokół imperialnych aspiracji - uważa zastępca polskiego ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. W wywiadzie dla włoskiego dziennika "Il Messaggero" wyraził opinię, że wojna w Ukrainie może trwać latami.
W rozmowie z rzymską gazetą Stanisław Żaryn, sekretarz Stanu w KPRM i pełnomocnik rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP, stwierdził: "Nasze doświadczenie i nasze analizy pokazują jasno, że Rosja od wielu lat stanowi podstawowe zagrożenie dla trwałego pokoju i stabilności w naszej części świata".
Dodał, że od lat dochodzi do głosu nowy rosyjski imperializm.
- I to na tym opiera się polityka Rosji i to jednoczy elity władzy na Kremlu. W chwili obecnej nie ma jasnych pęknięć na Kremlu, a pojawiające się informacje o napięciach trudno uznać za wiarygodne - wyjaśnił Stanisław Żaryn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pęknięcia na Kremlu
Następnie zaznaczył: "Nasze dane wskazują na to, że Kreml jest zjednoczony wokół imperialnych aspiracji, a wszelka krytyka nie dotyczy strategii samej w sobie, ale środków, by osiągnąć wyznaczone cele".
- Naturalnie nie można wykluczyć zamachu stanu na szczytach władzy; takie zmiany niekiedy zachodzą. W przypadku tyranii są krwawe i brutalne. Ale dzisiaj nie ma żadnej realnej perspektywy zmiany na Kremlu - zaznaczył.
- A gdyby kiedykolwiek miała nastąpić, musimy pamiętać o jednym: Rosja jest reżimem opartym na tajnych służbach i postsowieckich mechanizmach władzy. Przesunięcie pionków na politycznej szachownicy nie zmieni imperialnego kursu rosyjskiej polityki - wyjaśnił.
Zdaniem Żaryna na pojawiające się od lat informacje o możliwych problemach Władimira Putina ze zdrowiem "nie są argumentem do tego, by patrzeć w przyszłość z naiwnym optymizmem w nadziei na zmianę w Rosji".
Zwrócił uwagę na postać Dmitrija Miedwiediewa. - Kiedy był prezydentem uważany był na Zachodzie za liberalną twarz Rosji i podmuch nadziei na "demokratyzację Rosji". Teraz jest jednym z najbardziej radykalnych zwolenników agresywnej i imperialnej polityki Rosji - stwierdził.
- Na Kremlu ludzie są mniej ważni od przesłanek systemowych i strategicznych. A one pozostają i pozostaną takie same: wrogie wobec Zachodu - wyjaśnił.
Rosja nie ma zamiaru się wycofać
Według zastępcy ministra koordynatora służb specjalnych masowe ataki rakietowe i niszczenie kluczowej infrastruktury w Ukrainie wyraźnie wskazują na to, że Rosja chce kontynuować wojnę i nie ma zamiaru wycofać się.
- Podstawowym i długoterminowym celem Rosji pozostaje albo podbój Ukrainy albo jej totalne zniszczenie - oświadczył Żaryn. Przypomniał, że wojna zaczęła się w 2014 roku i została "zamrożona przez Rosję" na 8 lat, a następnie została wznowiona. - Jeśli pozwoli się jej to robić, może chcieć powtórzyć tę taktykę - ocenił.
Zdaniem rozmówcy włoskiej gazety Zachód musi znaleźć sposób, by dalej wspierać Ukrainę, "bo to jest jedyna nadzieja na zatrzymanie Rosji".
- Jeśli to nie nastąpi, inne kraje na pewno padną łupem rosyjskiej agresji - uważa Żaryn.
"Jedynym warunkiem jest porażka Rosji"
Wskazał następnie, że "warunkiem trwałego pokoju jest porażka Rosji i odzyskanie okupowanych terytoriów". - Widzimy, że Rosja nie chce wycofać się z wojny, a zatem szybki pokój wydaje się niemożliwy w obecnych warunkach. Musimy patrzeć na wojnę w Ukrainie w szerokiej perspektywie i być przygotowani na to, że konflikt, z możliwymi przerwami strategicznymi, może trwać latami - powiedział.
Podkreślił też: "Nie mamy sygnałów wskazujących na to, że Rosja przygotowuje atak militarny na Polskę. W naszej ocenie jest bardzo nieprawdopodobne, aby Rosja zdecydowała się zaatakować terytorium NATO".
Polska natomiast, stwierdził, jest stałym celem "rosyjskiej aktywności hybrydowej, jak ataki w cyberprzestrzeni i operacje dezinformacyjne".
- Ich celem jest zdestabilizowanie sytuacji w długiej perspektywie i obcięcie pomocy Zachodu dla Ukrainy, o co Rosja zabiega za wszelką cenę - zakończył.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Czytaj też: