ŚwiatPekin świętuje zwycięstwo nad SARS

Pekin świętuje zwycięstwo nad SARS

Chińczycy świętują zwycięstwo nad epidemią (fot. AFP)
Sklepy w Pekinie urządziły ogromny maraton
handlowy, trwający przez całą noc z piątku na sobotę, świętując
zwycięstwo nad SARS i dając stołecznej gospodarce szansę na choćby
częściowe odrobienie strat, spowodowanych przez tę chorobę.

Pekin świętuje zwycięstwo nad SARS
Źródło zdjęć: © AFP

28.06.2003 | aktual.: 29.06.2003 10:46

Całonocny szał zakupów zorganizowano w pierwszy weekend po cofnięciu przez Światową Organizację Zdrowia ostrzeżenia przed podróżami do Pekinu w związku z SARS.

Mimo ulewnego deszczu, klienci tłumnie odwiedzali sklepy na handlowej ulicy Wangfujing na wschód od Placu Tiananmen. Z głośników dobiegała głośna muzyka, a wielkie transparenty informowały o przecenach ubrań, artykułów sportowych i gospodarstwa domowego.

Pod Wielkim Murem w rejonie na północ od Pekinu odbył się w sobotę koncert pod hasłem "Zwalczanie SARS". Na honorowych miejscach posadzono personel stołecznych szpitali, w których leczono chorych z zespołem ostrej niewydolności oddechowej.

Wielkie promocyjne wyprzedaże odbyły się w kilkunastu dzielnicach Pekinu. 50 dużych domów towarowych i centrów handlowych poinformowało o łącznych obrotach wysokości ponad 200 milionów juanów (24 miliony dolarów).

W okresie największego nasilenia SARS w Pekinie, na przełomie kwietnia i maja, z tego 13-milionowego miasta uciekło ponad 1 milion mieszkańców. Ci, którzy zostali, do minimum ograniczali wychodzenie na ulice w obawie przez zarażeniem się wirusem, wywołującym SARS. Sklepy i restauracje świeciły pustkami.

SARS pozbawił też chińską stolicę ponad pół miliona turystów zagranicznych i milionów turystów krajowych. Pekin wstępnie oszacował straty spowodowane przez SARS na 45 miliardów juanów (5,4 miliarda dolarów).

Na Pekin przypadła połowa 348 zgonów na SARS, zanotowanych w Chinach (bez Hongkongu). Od ponad dwóch tygodni w chińskiej stolicy nie zanotowano jednak ani jednego nowego przypadku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)