Pekin grzmi. Chińczycy wskazali kraj winien wojny
O wywołanie ukraińskiego kryzysu, napędzanie go, przedłużanie i celowe zaostrzanie oskarża Stany Zjednoczone rzeczniczka chińskiego MSZ Mao Ning. Winą Amerykanów ma być zaopatrywanie Ukrainy w ciężką broń i ofensywną i podgrzewanie sytuacji. Zarzuty sformułowała podczas konferencji prasowej, podczas której rzeczniczka omawiała kierunek chińskiej polityki.
Oskarżenia rzeczniczki chińskiego MSZ były reakcją na pytania dziennikarzy na temat wsparcia, jakie chińskie firmy udzielają stronie rosyjskiej. Urzędniczka mówiła o "nieuzasadnionych podejrzeniach" i "bezpodstawnym szantażu". Stanowczo wyjaśniła, że Chiny nie będą stać z boku, jeśli Stany Zjednoczone naruszają prawa i interesy chińskich przedsiębiorców.
- Jeśli Stany Zjednoczone naprawdę chcą szybko zakończyć kryzys i martwią się o życie mieszkańców Ukrainy, muszą przestać dostarczać broń i czerpać zyski z walk - powiedziała Mao Ning.
Jak zauważa "Frankfurter Allgemeine Zeitung" to spięcie i zaostrzenie tonu następuje na kilka dni przed wizytą sekretarza stanu USA Antony'ego Blinkena. Spodziewany on jest w Pekinie 5 i 6 lutego. Wiadomo, że podczas rozmów w Pekinie będzie poruszony temat zacieśniania współpracy i sposobów na wyjście z tajwańskiego impasu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Rozwijając stosunki z USA, Chiny kierują się trzema zasadami zaproponowanymi przez prezydenta Xi Jinpinga, a mianowicie wzajemnym szacunkiem, pokojowym współistnieniem i obustronną współpracą, a jednocześnie pozostają zaangażowane w obronę naszej suwerenności, bezpieczeństwa i interesów rozwojowych - powiedziała rzeczniczka MSZ.
Chiny obwiniają USA za wojnę w Ukrainie
Podkreśliła, że Chiny nie stronią ani nie cofają się przed konkurencją, chcą współpracy i równości ze Stanami Zjednoczonymi, ale nie będą znosić ingerencji w swoje wewnętrzne sprawy i działanie na szkodę Pekinu. Ning podkreśliła, że "Chiny chcą zaangażować się w rozmowy pokojowe pomiędzy Rosją i Ukrainą, są za pokojem, nie będą wykorzystywać kryzysu".
- To Stany Zjednoczone zapoczątkowały kryzys w Ukrainie i są największym czynnikiem go podsycającym. Nadal wysyłają na Ukrainę broń ciężką i szturmową, co tylko przedłuża i zaostrza konflikt. Zamiast zastanawiać się nad własnymi działaniami, Stany Zjednoczone sieją paranoję i wytykają palcem Chiny. Odrzucamy taki bezpodstawny szantaż i nie będziemy siedzieć bezczynnie i patrzeć, jak Stany Zjednoczone naruszają zgodne z prawem prawa i interesy chińskich firm - zirytowała się rzeczniczka.