Pęk: Traktat Akcesyjny historyczną przegraną
Traktat Akcesyjny, który określi los Polski na długi czas, jest " głęboką historyczną przegraną i stwarza następnym pokoleniom szansę drugiej albo i trzeciej kategorii w Europie" - ocenił Bogdan Pęk (LPR) podczas piątkowej debaty Sejmu nad informacją rządu o Traktacie.
11.04.2003 | aktual.: 11.04.2003 17:28
Jak podkreślił, będą tacy, którzy zyskają na zapisach Traktatu: "to ci, którzy doprowadzili Polskę do obecnego stanu gospodarczego, politycznego i społecznego". Jednym z "plusów" integracji dla elit politycznych będą, według Pęka, "lukratywne stanowiska w Brukseli".
"Rozbudziliście państwo z SLD, PO, a także z PiS-u wielkie nadzieje polskiego społeczeństwa, które żyje coraz biedniej, i wmawialiście mu, że UE jest wielką szansa na przezwyciężenie trudności, podniesienie poziomu życia dużej części polskiego społeczeństwa” - powiedział poseł Ligi. To wielkie kłamstwo!. Dzień po referendum będzie wielkie rozczarowanie i jakiś czas potem gniew ludu za wprowadzenie go w błąd".
Zwracając się do szefa PSL Jarosława Kalinowskiego, zapytał go, kiedy mówił prawdę: czy wtedy, gdy ogłaszał sukces negocjacji w Kopenhadze, czy teraz, "gdy płacze po wyrzuceniu go z koalicji", że jak nie będzie odpowiednich ustaw o obrocie ziemią rolną PSL powie "nie" integracji.
Posłów PiS spytał, dlaczego są za integracją z UE na warunkach, które wielokrotnie krytykowali. "Handlujecie w świątyni polskiej racji stanu, a to się nie godzi" - powiedział Pęk.
Argumentował, przytaczając m.in. różne wyliczenia, że na warunkach zapisanych w Traktacie Polska będzie płatnikiem netto (czyli będzie więcej wpłacać do unijnej kasy niż z niej otrzymywać), polscy rolnicy nie będą mieli możliwości konkurowania na europejskim rynku, a obowiązek posiadania unijnych certyfikatów wyeliminuje z rynku wiele polskich przedsiębiorstw, co spowoduje wzrost bezrobocia do ok. 30%.
Przypomniał też słowa komisarz ds. budżetu UE Michaele Schreyer z grudnia ub. roku, że UE spodziewała się 40 mld euro kosztów rozszerzenia, a osiągnęła 10 mld w ciągu trzech lat.
"To znaczy, że negocjatorzy nie wykorzystali szansy na ściągnięcie ok. 15 mld euro. Nie negocjowali uczciwie, szli ścieżką najkrótszą do uzyskania terminu, a nie jakości warunków To graniczy ze zdradą interesu narodowego" - powiedział.
"Polska to wielki i dumny naród. Tak łatwo w konia zrobić się nie da szanowni panowie. Dzisiejsze sondaże, które podajecie, są bardzo dalekie od rzeczywistości. Według naszych informacji, już dzisiaj większość polskiego społeczeństwa, która deklaruje udział w referendum, powie UE na tych warunkach ‘nie’" - powiedział Pęk.
Kończąc wystąpienie, podkreślił, zwracając się do zwolenników integracji, że mimo wszystko "Polska będzie trwać wiecznie, ponieważ budzi się głos odnowy w tym narodzie i spowoduje odsunięcie was od władzy. Najlepszym sposobem na odsunięcie tej elity jest pójście do referendum i głosowanie nie dla UE".(an)