Pędził pod prąd drogą S3 niedaleko Gorzowa. Szuka go policja
Policjanci poszukują kierowcy, który w okolicach Gorzowa jechał pod prąd drogą S3. Niebezpieczną sytuację nagrali pasażerowie autokaru, którzy jechali w kierunku Międzyrzecza. Nagranie zostało wysłane na skrzynkę "stop agresji drogowej" Lubuskiej Policji. Funkcjonariusze ustalają dane personalne nieodpowiedzialnego kierowcy.
16.09.2022 11:41
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w piątek, 9 września na odcinku drogi S3 na wysokości Deszczna w powiecie gorzowskim.
Jazdę pod prąd nagrali pasażerowie autokaru, którzy podróżowali w kierunku Międzyrzecza. Na wideo wyraźnie widać, jak kierujący osobową mazdą podąża w tym samym kierunku co autokar, ale drogą przeznaczoną dla jadących w kierunku Szczecina.
Kierowca w ogóle nie reagował na to, co działo się wokół niego. Gdyby doszło do czołowego zderzenia, konsekwencje mogłyby być tragiczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagranie trafiło na specjalną skrzynkę policji
Nagranie trafiło na specjalną skrzynkę poczty elektronicznej stopagresjidrogowej@go.policja.gov.pl przeznaczoną do tego, aby skutecznie docierać do drogowych piratów. Sprawą zajmują się policjanci ruchu drogowego. Jak podkreśla policja, dotarcie do kierowcy jest tylko kwestią czasu.
- Niezależnie od tego jaka była przyczyna jazdy pod prąd tego kierowcy - była ona nieodpowiedzialna. Policjanci informują, aby w żadnym razie nie lekceważyć i nie łamać zasad poruszania się na drogach szybkiego ruchu - przypomina podinspektor Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wielkopolskim.
- Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i autostrad kilka miesięcy temu skorzystała z rozwiązań stosowanych w Austrii, Niemczech, Słowacji czy Chorwacji. Charakterystyczne duże żółte tablice z napisem "STOP Zły kierunek" i symbolem dłoni z umieszczonym na niej piktogramem znaku zakaz wjazdu już stoją przy lubuskich drogach ekspresowych. To ma uchronić przed wjazdem "pod prąd" - podkreślił rzecznik.