PolskaPedofilia w Kościele. Resort sprawiedliwości anulował kontrowersyjną decyzję

Pedofilia w Kościele. Resort sprawiedliwości anulował kontrowersyjną decyzję

Podległy resortowi Zbigniewa Ziobry Fundusz Sprawiedliwości nakazał usunięcie z naukowego czasopisma jednego z artykułów, poświęconego pedofilii w Kościele. Jego autorce zarzucono " chrystianofobię". Po nagłośnieniu sprawy resort odwołał decyzję, która "zapadła bez wiedzy kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości".

Fundusz podległy Zbigniewowi Ziobrze nakazał usunąć artykuł po pedofilii w Kościele
Fundusz podległy Zbigniewowi Ziobrze nakazał usunąć artykuł po pedofilii w Kościele
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Violetta Baran

02.09.2020 09:47

Kwartalnik "Dziecko krzywdzone" wydawany jest przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę (dawniej Fundacja Dzieci Niczyje). Znajduje się on w wykazie czasopism naukowych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Współpracuje z międzynarodowymi periodykami zajmującymi się zagadnieniami krzywdzenia dzieci - "Child Abuse & Neglect" oraz "Child Maltreatment".

Pismo jest dofinansowywaney z Funduszu Sprawiedliwości, który podlega resortowi kierowanemu przez ministra Zbigniewa Ziobrę.

Autorzy magazynu "Polska i Świat" w TVN24 ustalili, że wydawca kwartalnika otrzymał polecenie usunięcia z najnowszego numeru pisma artykułu dr Ewy Kusz o prewencji wykorzystywania seksualnego w Kościele. Polecenie to miał wydać Fundusz Sprawiedliwości.

Fundusz Sprawiedliwości zarzucił autorce chrystianofobię

Dr Ewa Kusz, psycholog i seksuolog, która - jak informuje tvn24.pl - dwukrotnie była świecką audytorką synodu biskupów w Watykanie, a od ponad sześciu lat jest wicedyrektorem Centrum Ochrony Dziecka, napisała w usuniętym artykule, że "Kościoły w krajach postkomunistycznych, w tym Kościół w Polsce, pod względem prewencji są na początku drogi" i że "doświadczenie Kościołów w innych państwach pokazuje też, że bez zmiany mentalności wszystkich członków Kościoła, jak również bez powszechnego w całym społeczeństwie podjęcia działań prewencyjnych, proces tworzenia kultury prewencji jest bardzo powolny. Struktury Kościoła nie istnieją w próżni, ale w konkretnym społeczeństwie i są uwarunkowane polityką, jaką w materii prewencji prowadzi państwo".

Fundusz Sprawiedliwości uznał, że niektóre tezy artykułu można było zinterpretować jako wynikające z uprzedzenia, a zatem podpadające pod chrystianofobię.

- Przypominają mi się czasy sprzed trzydziestu, czterdziestu lat. Tylko że wtedy nie byłam w takim wieku, żeby mnie cenzurowano - mówi tvn24.pl autorka artykułu.

Z opinią Funduszu Sprawiedliwości nie zgadza się koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży przy Konferencji Episkopatu Polski. - Z całego artykułu widać, że jest to osoba zaangażowana w temat, fachowa i rozumiejąca skalę wyzwania - mówi tvn24.pl.

"Jeśli ktoś miał jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, do czego prowadzi sytuacja, którą nazywam trwałym konkubinatem kierownictwa Konferencji Episkopatu Polski z rządem Prawa i Sprawiedliwości, to dzięki najnowszym działaniom Ministerstwa Sprawiedliwości może się o tym naocznie przekonać. Rząd staje się bardziej katolicki od papieża, a Kościół traci wiarygodność" - uważa Zbigniew Nosowski z czasopisma "Więź".

Resort anulował kontrowersyjną decyzję

Po nagłośnieniu sprawy przez media resort anulował decyzję Funduszu Sprawiedliwości.

"Informujemy, że decyzja o braku zgody na publikację artykułu 'Profilaktyka wykorzystywania seksualnego w Kościele Katolickim”', który miał ukazać się w kwartalniku 'Dziecko Krzywdzone. Teoria, Badania, Praktyka”',, w ramach realizacji zadań ze środków Funduszu Sprawiedliwości, zapadła bez wiedzy kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości. Po zapoznaniu się z okolicznościami sprawy wiceminister Marcin Romanowski anulował tę decyzję" - poinformował WP zespół prasowy resortu sprawiedliwości.

"Minister Romanowski podziela krytyczną ocenę artykułu, który zgodnie z warunkami umowy podpisanej między dysponentem Funduszu a jego beneficjentem - Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę - powinien mieć charakter naukowej analizy a nie tekstu publicystycznego. Uważa jednak, że odpowiedzialność za jakość publikowanych materiałów ponosi beneficjent konkursu" - dodano w przesłanej WP informacji.

Źródło: tvn24.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (266)